Kurs EUR/USD wspiął się dziś rano do 1,2864 dolara, co jest najwyższym poziomem od ponad dwóch miesięcy. Osłabienie dolara wobec euro, jak również wobec innych głównych walut świata, to kontynuacja wczorajszego osłabienia wywołanego zapowiedzią dywersyfikacji ogromnych, bo sięgających 1 tryliona USD, chińskich rezerw dewizowych (oznacza to zmniejszenie rezerw dolarowych). Dodatkowo proces osłabienia amerykańskiej waluty wspomógł szef Banku Japonii, który ponownie zasugerował możliwość podwyżek stóp procentowych w Kraju Kwitnącej Wiśni.
Zwyżce kursu EUR/USD sprzyja też sytuacja techniczna na wykresie tej pary. Po wczorajszym wybiciu ponad psychologiczną barierę 1,28 dolara, ma ona bowiem otwartą drogę do oporu na 1,2950. Tworzy go tam górne ograniczenie półrocznego, szerokiego trendu bocznego 1,2500-1,2950 dolara.
Osłabienie dolara przekłada się również na spadek kursu USD/PLN. Para ta, w stosunku do poziomów z końca wczorajszego dnia, traci 1,3 grosza, testując aktualnie poziom 2,9757 zł. Tym samym dolar jest najtańszy wobec złotego od marca 2005 roku.
Dziś nie ma zaplanowanych istotny publikacji makroekonomicznych. Są za to wystąpienia przedstawicieli czołowych banków centralnych, na organizowanej we Frankfurcie przez ECB konferencji, poświęconej polityce monetarnej. Pytanie tylko czy w czasie tych wystąpień padną stwierdzenia, które zaskoczą rynek? Wydaje się to nieco wątpliwe. Stąd też w związku z nimi nie należy się dziś spodziewać nagłych zmian sytuacji na forexie. Dlatego, jako najbardziej prawdopodobny scenariusz na dziś, trzeba przyjąć ten zakładający, najpierw korekcyjne, niewielkie umocnienie dolara, a później dalsze jego osłabienie. Przy czym, nie jest to sztywny scenariusz. Realne jest bowiem, że cały dzień upłynie pod znakiem niewielkiej korekty, a próby dalszego osłabienia amerykańskiej waluty zostaną podjęte dopiero w poniedziałek.
O godzinie 9:00 kurs EUR/USD testował poziom 1,2857 dolara, a USD/PLN poziom 2,9757 zł.