Argument dotyczący publikowanej jutro sprzedaży detalicznej w USA (godz. 14:30), przegrywa jednak z grą pod scenariusz wystąpienia szefowej FED w Jackson Hole 26 sierpnia. Rynek będzie raczej zakładać, że jej wystąpienie zostanie utrzymane w „gołębim” tonie, co tym samym nie zwiększy prawdopodobieństwa podwyżki stóp w najbliższych miesiącach.
Oczywiście rzeczywista reakcja na słowa Janet Yellen może być inna (jeżeli zostaną one wcześniej zdyskontowane). Pytanie też, czy wtedy rynek nie zacznie się ustawiać pod sierpniowe dane makro, które poznamy na początku września (gdyby były znów dobre to mogą wpłynąć na oczekiwania związane z prawdopodobieństwem ruchu przez FED). Czwartkowe dane nt. cen importu i eksportu w lipcu, oraz cotygodniowego bezrobocia nie miały większego znaczenia.
W grupie G-10 dolar najbardziej traci w relacji z walutami skandynawskimi (norweską i szwedzką koroną), ale i też stricte surowcowym dolarem kanadyjskim. To po części echa lepszych danych inflacyjnych (dzisiaj napłynęły dane ze Szwecji), które zmniejszają prawdopodobieństwo cięć stóp procentowych przez tamtejsze banki centralne, ale i też oczekiwań, co do odbicia na rynku surowców.
Technicznie USD/SEK ma jeszcze przestrzeń do ruchu w dół w stronę linii trendu wzrostowego przy 8,32 (opartej o minima z maja i czerwca b.r.). Po drodze można też wskazać na wsparcie przy 8,3550 oparte o istotne poziomy z ostatnich miesięcy.
W przypadku USD/CAD mamy ciekawą sytuację niewykorzystanego potencjału wybicia ponad szczyt z 24 maja, które miało miejsce w końcu lipca. Kolejne dni przyniosły powrót cen w dół, a kilka dni temu potwierdzone zostało znaczenie oporu wynikającego właśnie ze wspomnianego maksimum z maja b.r. (1,3187). To wszystko zwiększa prawdopodobieństwo złamania wsparcia przy 1,30 i ruchu w stronę linii trendu wzrostowego przy 1,2915.