Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Tomasz Regulski
|

Odbicie w notowaniach EUR/USD

0
Podziel się:

Z punktu widzenia analizy fundamentalnej silniejszym argumentem za zwyżką EUR/USD był wczorajszy komunikat ministra finansów Grecji. Poinformował on, że deficyt fiskalny jego kraju w I kw. br. spadł o 40 proc. w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku.

Odbicie w notowaniach EUR/USD

Wczoraj w notowaniach złotego obserwowaliśmy umiarkowaną korektę. Polskiej walucie zaszkodziły spadki obserwowane na europejskich giełdach. Kurs USD/PLN wzrósł do poziomu 2,9000, natomiast EUR/PLN do 3,8600. Z punktu widzenia analizy technicznej istotne jest, że wartość euro względem polskiej waluty zatrzymała się na wspomnianym poziomie, bowiem zachowała ona tym samym potencjał do spadku.

Dzisiaj, dzięki poprawie nastrojów inwestycyjnych na światowych rynkach, złoty nieco odrobił wczorajsze straty. Kurs USD/PLN spadł poniżej 2,8700, natomiast EUR/PLN powrócił pod poziom 3,8400 i ponownie znalazł się w przedziale konsolidacji 3,8200-3,8400. W najbliższych godzinach wartość euro względem złotego powinna pozostawać w tym przedziale wahań.href="http://www.money.pl/pieniadze/forex/waluty/forex,eurpln.html">

Niezadowolenie z nadmiernej siły rodzimej waluty coraz częściej wyrażają przedstawiciele polskich władz monetarnych i politycznych. Wiceprezes NBP, W. Koziński powiedział dzisiaj, iż nie wyobraża sobie, by kurs EUR/PLN zszedł do poziomu 3,6000. Jego zdaniem nie jest wykluczone, że w pewnym momencie na rynku pojawi się NBP, by zahamować aprecjację złotego. Nie będzie to jednak obrona żadnego konkretnego poziomu. W podobnym tonie wypowiedział się wiceminister finansów, Dominik Radziwiłł. Stwierdził on, iż umocnienie polskiej waluty jest niebezpieczne dla gospodarki oraz że MF liczy na współpracę z NBP w tej kwestii. Jak na razie interwencje słowne nie oddziałują zbyt mocno na notowania złotego, niewykluczone jednak, że nieco spowolnią one trend aprecjacyjny rodzimej waluty.

W notowaniach EUR/USD na początku dzisiejszej sesji obserwowaliśmy kontynuację odreagowania po nieudanej próbie zejścia pod tegoroczne minima usytuowane w pobliżu 1,3270. Mimo że pierwsza fala tej korekty obserwowana była w trakcie wystąpienia prezesa Europejskiego Banku Centralnego, trudno wskazać zdanie, które miałoby przemawiać za większym wzrostem wartości euro względem dolara. Co prawda J. C. Trichet powiedział, iż bankructwo Grecji jest niemożliwe oraz że wierzy w skuteczność działań tego kraju, zmierzających do ograniczenia deficytu budżetowego, jednak tego typu opinie były wypowiadane przez niego już wcześniej.

Z punktu widzenia analizy fundamentalnej silniejszym argumentem za zwyżką EUR/USD był wczorajszy komunikat ministra finansów Grecji. Poinformował on, że deficyt fiskalny jego kraju w I kw. br. spadł o 40 proc. w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku, z poziomu 7,1 mld EUR do 4,3 mld EUR. Jest to jeden z pierwszych sygnałów, wskazujących na skuteczną realizację planu ograniczenia dziury budżetowej przez Grecję. Tego typu doniesienia z pewnością powinny łagodzić presję spadkową w notowaniach EUR/USD wywoływaną przez obawy inwestorów o kondycję fiskalną wspomnianego państwa.

Dzisiaj eurodolar zbliżył się do linii krótkoterminowego trendu spadkowego, obserwowanego od początku kwietnia. Po nieudanej próbie przebicia tegorocznych minimów kurs EUR/USD posiada potencjał wzrostowy, wystarczający do trwałego pokonania tej linii (obecnie znajduje się ona na poziomie 1,3380). Jeśli faktycznie zostanie ona sforsowana, powstanie przestrzeń do dalszej dynamicznej zwyżki. Kolejne ważniejsze opory to 1,3400 oraz 1,3470.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)