Irlandzkie „tak” przyniosło spodziewane umocnienie złotego, chociaż jego skala tylko na rozpoczęciu sesji mogła zaskoczyć. Rozpoczęliśmy przy USDPLN 4,1250 oraz EURPLN 4,01. Z każdą jednak transakcją złoty słabł, w okolicach 10.00 cena „zielonego” wzrosła do 4,1450, a euro znalazło się na poziomie 4,04. Od tej chwili aż do zakończenia sesji wiało już nudą, przerwaną wypowiedzią Rosatiego oraz Grabowskiego. Ten pierwszy stwierdził, iż złoty fundamentalnie mógłby być słabszy, a pozytywne wyniki referendum nie mają już więcej wpływu na wzrost wartości złotówki. Inne stanowisko prezentuje Grabowski, którego zdaniem w ciągu najbliższych miesięcy złoty znajdować się będzie pod presją aprecjacji. Druga część wypowiedzi Rosatiego jest sporym nieporozumieniem, dla złotówki to najważniejsza informacja w ostatnim czasie.
Dla sporej części rynku wynik referendum miał być mocnym bodźcem dla złotego, który pozwoliłby przełamać trwające od dłuższego czasu status quo. Notowania złotego na otwarciu sesji rzeczywiście na to wskazywały, ale napotkały silną presję ze strony importerów, stąd jego szybki spadek. Bez względu na kurs złotego wypada się cieszyć, że kolejny krok do wspólnego rynku już za nami.
