Po emocjonującym czwartku, naszpikowanym ważnymi publikacjami makroekonomicznymi, które wywołały sporo emocji wśród inwestorów, piątek zapowiada się wręcz nudno. Na horyzoncie brak jest bowiem potencjalnych impulsów.
Piątkowe kalendarium wydarzeń wręcz świeci pustkami. Obok zaplanowanego na dziś wystąpienia prezesa Europejskiego Banku Centralnego, znajdują się w nim jedynie dane o inflacji w Kanadzie. Oczywiście można znaleźć jeszcze kilka pomniejszych raportów, ale one nie wywołają najmniejszych emocji. Stąd też spokojnie mogą być zignorowane.
Ten brak potencjalnych impulsów makroekonomicznych prawdopodobnie oznacza, że piątek na rynku walutowym upłynie w spokojnej atmosferze, przy ograniczonych obrotach i zmienności w przypadku większości par.
Piątek będzie więc odwrotnością czwartku, który wręcz obfitował w ważne wydarzenia, budzące przy tym duże emocje na forexie. W tej grupie było też zaskoczenie. Zaskoczenie tym, że pomimo bardzo słabych wstępnych odczytów indeksów PMI dla Francji, Niemiec i całej strefy euro, a także pomimo całej serii prodolarowych danych z USA (w tym najwyższego od grudnia 1993 roku odczytu indeksu Fed z Filadelfii), kurs EUR/USD nie zanurkował mocno w dół. Szczególnie, że taki scenariusz wspierały nie tylko wymienione czynniki o charakterze fundamentalnym, ale też analiza techniczna. Notowania EUR/USD wielokrotnie bowiem odbijały się od ważnej strefy oporu 1.2570-1,2613 dolara, co powinno ostatecznie kończyć zainicjowaną 7 listopada wzrostową korektę.
Trzymając się elementarnej logiki dziś, wobec braku potencjalnych impulsów, należy zakładać względną stabilizację notowań EUR/USD. Z uwagi na długoterminową dominację trendu spadkowego i na bliskość opisanych wcześniej oporów, stabilizacja ta powinna poprzedzać osłabienie euro w relacji do dolara. Obecnie najbliższe liczące wsparcie znajduje się na 1,2440 dolara. To też jest cel dla podaży. Dopiero w przypadku jego osiągnięcia i przełamania wspomnianego wsparcia będzie szansa na spadek do minimum z tego miesiąca czyli do poziomu 1,2358 dolara.
Brak impulsów i oczekiwana stabilizacja notowań EUR/USD ma szanse też wpływać na ograniczenie zmienności na krajowym rynku walutowym. Należy liczyć się ze spokojnym handlem blisko poziomów z wczorajszego zamknięcia. Jedynym wyjątkiem może tu być tylko para CHF/PLN. Obserwowane lekkie wzrostowe odbicie na EUR/CHF może bowiem spychać ją w dół.
W przyszłym tygodniu złoty będzie pozostawał pod wspólnym wpływem czynników globalnych i lokalnych. Do tych pierwszych zaliczyć należy zachowanie EUR/USD oraz nastroje na rynkach globalnych. Czynniki lokalne to przede wszystkim zaplanowana na przyszły tydzień publikacja szczegółów danych o polskim PKB za III kwartał br. oraz październikowe dane o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia. Wszystkie trzy publikacje będą analizowane głównie przez pryzmat oczekiwań co do wyników grudniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Posiedzenia o tyle ważnego, gdyż jeżeli wówczas Rada nie zdecyduje się na cięcie stóp procentowych, to prawdopodobieństwo podjęcia takiej decyzji na początku 2015 roku istotnie się zmniejszy.