Narzędzia to: zamknięcie operacji QE, podwyżki stóp procentowych, redukcja bilansu.
Dziś o 19:00 najprawdopodobniej FOMC ogłosi pierwszą z trzech lub nawet czterech podwyżek stóp w tym roku. Nadal decydenci mogą narzekać na zbyt niską inflację i nie wszystkie dane makro są rewelacyjne, ale też wiele jest całkiem dobrych. Tak więc wizja czterech ruchów jest może zbyt radykalna, wizja trzech – wciąż możliwa. O 19:00 poznamy też projekcje makroekonomiczne FOMC, zaś o 19:30 zacznie się konferencja prasowa.
Mamy na eurodolarze kurs 1,2265 – trochę wyższy niż wczorajsze minima, niemniej dolar i tak pozostaje dość silny. Wczoraj solidnie zarobił po tym, jak w Niemczech ogłoszono mizerny odczyt indeksu ZEW i jednocześnie trochę wyparowała euforia po przeciekach z Reuters na temat tego, że w EBC rozmawia się już o wyższych stopach.
Mamy dziś w programie także dane z Wielkiej Brytanii: bo o 10:30 poznamy bezrobocie, dynamikę wynagrodzeń i liczbę wniosków o zasiłek za luty. GBP/EUR jest na 1,1430. To już górny obszar konsolidacji uformowanej pod koniec września 2017. Dolny rejon jest z grubsza przy 1,11 – 1,1130.
Polska sprzedaż
W Polsce o 10:00 ukaże się publikacja na temat dynamiki sprzedaży detalicznej za luty. Prognozy to -2,7 proc. m/m, a także +8 proc. r/r. Poznamy też wskaźniki koniunktury konsumenckiej – bieżący i wyprzedzający.
Im lepsze dane, tym lepiej dla złotego, oczywiście. Przynajmniej co do zasady, bo są też inne czynniki, jak przede wszystkim eurodolar. Jego kondycję odbija para USD/PLN, aktualnie na 3,4470 – ale wczoraj przekroczono konsolidacyjne maksima, wznosząc wykres ponad 3,45. Na EUR/PLN notujemy 4,2280, ale byliśmy już powyżej symbolicznej linii 4,23.