O ile dzień wczorajszy miał raczej spokojny przebieg, o tyle dzisiejszy poranek przyniósł już sporo emocji.
Kalendarz wydarzeń na dzień dzisiejszy, który zawiera publikacje danych z amerykańskiego rynku nieruchomości, protokół z październikowego posiedzenia FOMC, a przede wszystkim rozszerzone prognozy wskaźników gospodarczych na przyszły rok.
Wyniki te zapewne nie będą zbyt korzystne dla amerykańskiej gospodarki, a przynajmniej tego oczekują inwestorzy, dlatego rynek eurodolara wybił się dziś rano powyżej ważnego oporu z okolic 1,4680, co uaktywniło zlecenia stop loss oraz zachęciło do zakupów wspólnej waluty.
W rezultacie kurs EURUSD ustanowił dziś nowy historyczny szczyt, tym razem w rejonie 1,4764. W perspektywie dzisiejszego dnia, a także najbliższego czasu oczekiwałbym dalszych wzrostów, które mogą sięgnąć nawet okolic 1,50-1,51, choć w dniu dzisiejszym potencjalnym poziomem oporu jest rejon 1,48.
Złotówka cały czas traci na wartości, co prawda wciąż są to tylko korekcyjne i do tego ograniczone wzrosty, jednak wzmożoną czujność powinny wzbudzić kolejne informacje siejące niepewność i awersję do ryzyka wśród światowych inwestorów.
Goldman Sachs opublikował wczoraj raport na temat sytuacji instytucji finansowych w USA, który oczywiście nie jest zbyt optymistyczny. Wnioski wypływające z tego raportu są następujące: kryzys na rynku nieruchomości będzie się w dalszym ciągu pogłębiał, co zaszkodzi wartości papierów powiązanych z tym rynkiem, a konsekwencji zmusi instytucje finansowe do zawiązywania kolejnych rezerw, które według szacunków Goldman Sachs mogą sięgnąć nawet kolejnych 150 mld USD.
Niepewność, a co za tym idzie również ryzyko inwestycyjne zwiększają także doniesienia z Bliskiego Wschodu, na temat planów odejścia krajów eksportujących ropę naftową od powiązania ich walut z dolarem amerykańskim.
W dniu dzisiejszym publikacje danych makro zaczną się dopiero popołudniu, od informacji z Polski na temat inflacji PPI oraz dynamiki produkcji przemysłowej (14:00). Dane te nie będą miały jednak większego wpływu na zachowanie się złotówki, gdyż kolejne kroki RPP w polityce pieniężnej są już dla rynku jasne - konieczne są kolejne podwyżki stóp - i dzisiejsze dane tego raczej nie zmienią.
O wiele ciekawiej wyglądają informacje z USA, zwłaszcza protokół z październikowego posiedzenia FOMC (20:00), gdyż na podstawie nastawienia członków inwestorzy będą kształtować swoje oczekiwania co do poziomu stóp procentowych w USA.
Mniej istotne, choć również mogące zaszkodzić dolarowi są informacje z rynku nieruchomości na temat wydanych zezwoleń na budowę oraz nowo-rozpoczętych inwestycji budowlanych (14:30), które okażą się zapewne gorsze od oczekiwań.
Oczekiwanie przez inwestorów złych informacji dla amerykańskiej waluty będzie skutkować wzrostami eurodolara, być może nawet w rejon 1,4780-1,48, jednak o rzeczywistej skali wzrostów zadecyduje protokół z posiedzenia FOMC.
Pamiętajmy, że inwestorzy od rana uwzględniają już te negatywne informacje, co wiąże się z ryzykiem sporego odreagowania w przypadku mniej gołębiego wydźwięku protokołu z posiedzenia FOMC.
Złotówka w dalszym ciągu będzie znajdować się pod presją ze strony sprzedających, co przełoży się na kolejne próby wzrostów EURPLN w rejon 3,69. USDPLN z kolei będzie zależał od eurodolara, co oznacza, że bardziej prawdopodobne są spadki tego kursu, przy czym solidnym wsparciem powinien okazać się rejon 3,7820.