Korzystały przy tym nadal z bliskości dolnej linii kanału wzrostowego. Zadanie to jednak nie było zbyt łatwe, bowiem kiepski klimat inwestycyjny utrzymujący się po decyzji agencji S&P ws. Hiszpanii wspierał sprzedających. W ostateczności zwyciężyła wspólna waluta, którą wsparły wzrosty na europejskich giełdach. Poprzez to jeszcze przed południem notowania znalazły się blisko poziomu oporu na 1,29. Zanim jednak doszło do przebicia upłynęło trochę czasu.
Notowaniom chwilowo zaciążyły wyniki aukcji włoskich bonów, które sprzedały się z nieco wyższą rentownością. W ostatecznym efekcie bykom udało się rozbić wspomniane wsparcie co stało się dodatkowym impulsem do wzrostów. Kolejne zwiększenie tempa wzrostu nastąpiło w miarę dołączania do gry inwestorów zza oceanu. Dobre dane makroekonomiczne w postaci znacznego spadku liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych poprawiły sentyment globalny i eurodolar przetestował kolejny istotny poziom na 1,2940. Jego sforsowanie będzie jednak zależało między innymi od zachowania giełd zza oceanem. Po kilku spadkowych sesja dziś może nastąpić odbicie, co sprzyjałoby wzrostowi apetytu na ryzyko.
Złoty odreagowuje
Nocne doniesienia o obniżeniu wiarygodności kredytowej dla Hiszpanii spowodowały spadek wartości rodzimej waluty. Kurs USD/PLN przebił się przez wartość 3,19, natomiast cena euro przetestowała poziom 4,10 zł. Dziś przed otwarciem rynków europejskich kupujący złotego próbowali sprowadzać kursy na niższe poziomy. Nie było to jednak łatwe zadanie m.in. z uwagi na niezdecydowanie inwestorów z rynku eurodolara. Dopiero po wyjaśnieniu sytuacji na głównej parze oraz rozpoczęciu wzrostów na giełdach złoty mógł przystąpić do odrabiania strat.
Początkowo tempo spadku cen zagranicznych walut nie było imponujące. Zwiększenie skali aprecjacji nastąpiło dopiero w momencie złamania krótkoterminowych poziomów wsparcia: 3,18 na USD/PLN i 4,0950 na EUR/PLN. Również pokonanie przez eurodolara oporu na 1,29 zwiększyło apetyt inwestorów na polską walutę. W drugiej części handlu zniżka była kontynuowana. Inwestorom pomagały dobre dane z amerykańskiego rynku pracy. Lepiej w tych warunkach radziła sobie para USD/PLN, która w końcówce sesji londyńskiej testowała poziom 3,16. W przypadku euro – złotego kurs po naruszeniu poziomu 4,09 powrócił do wartości 4,0950.