Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Adamkiewicz
|

Pracowite święta. Dolar nie lubi Europy

0
Podziel się:

Wczorajsza sesja na Wall Street wywindowała notowania tamtejszych indeksów na kolejne szczyty.

Pracowite święta. Dolar nie lubi Europy

Polscy inwestorzy odpoczywali w ostatnich dniach od rynków finansowych, jednak pod naszą nieobecność wydarzyło się dość sporo, zwłaszcza na rynku walutowym. Inwestorom, którzy dziś rano włączyli komputer, musiał się rzucić w oczy kurs USD/PLN, któremu brakuje dziesiątych części grosza do pokonania bariery 3 zł.

Wczoraj poznaliśmy tygodniowe dane z rynku pracy w USA. Liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu spadła do 338 tys. Jest to nadal wyżej niż jeszcze miesiąc temu, jednak widać poprawę w stosunku do ubiegłych tygodni. Dobre dane wspierały dolara podczas wczorajszej sesji, jednak tylko względem walut azjatyckich i dolara kanadyjskiego (główne pary walutowe). Co istotne, kurs USD/JPY znalazł się już w okolicach 105 tym samym wyprzedzając wiele prognoz na przyszły rok. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja na parach dolara amerykańskiego z walutami europejskimi.

Dolar traci znacząco względem euro i funta brytyjskiego. Jeśli chodzi o funta, to w każdej chwili możliwe jest wyjście na nowe szczyty, gdyż od poprzedniego dzieli nas zaledwie kilka pipsów. Ze względu na coraz lepszą sytuację gospodarczą Wielkiej Brytanii i dynamiczny spadek stopy bezrobocia, typujemy funta jako potencjalną pozytywną niespodziankę w przyszłym roku. Słabość dolara względem euro tradycyjnie przekłada się na umocnienie złotego. Kurs USDPLN podczas dzisiejszej sesji będzie walczył ze wsparciem na 3,00. Jeśli uda się go pokonać to w krótkim terminie możliwe jest zejście do 2,98. Jednak w długim terminie taką sytuację cały czas należy uznać za okazję do zajęcia pozycji długich po korzystnej cenie. Nawet jeśli polska waluta nadal będzie tak silna jak w ostatnich miesiącach, to dolar amerykański i tak powinien zyskiwać na szerokim rynku w przyszłym roku. W Stanach Zjednoczonych rozpoczął się okres powolnego wychodzenia od ultra-luźnej polityki monetarnej, co powinno zwiększać popyt na dolara w
nadchodzących miesiącach.

W kontekście USA warto wspomnieć o kolejnych szczytach na Wall Street. Wczorajsza sesja wywindowała nas na kolejne szczyty. Reakcja rynku akcyjnego na cięcie QE3 jest dość niezrozumiała, choć można znaleźć co najmniej dwie logiczne przyczyny wzrostów w USA. Po pierwsze koniec roku to tradycyjna walka o bonusy na Wall Street, więc im wyżej będą akcje tym lepiej dla zarządzających funduszami. Po drugie, rynek prawdopodobnie uwierzył FEDowi, że stopy procentowe pozostaną na rekordowo niskich poziomach przez długi czas po zakończeniu QE3, co nadal będzie stymulowało gospodarkę USA. Poza tym, program został zmniejszony zaledwie o 10mld i na rynek nadal będzie płynęło 75mld USD miesięcznie.

W nocy poznaliśmy dane z Japonii. Inflacja CPI urosła w listopadzie do 1,5 procent r/r, a miesiąc temu było to 1,1 procent. Sprzedaż detaliczna urosła w listopadzie o 4 procent, oczekiwano 2,9 procent. Dane należy uznać za pozytywne. O 17 poznamy zmianę zapasów ropy w USA.
Na wykresach:

USDJPY, D1 – Notowania USDJPY osiągnęły cel wynikający z wybicia z konsolidacji. 105 powinno być silnym oporem dlatego w chwili obecnej widzimy realizację zysków i możliwa jest korekta po silnych wzrostach. Pierwszym dobrym wsparciem dla rynku powinny być okolice ostatnich dołków 103,76, a cała strefa popytowa rozciąga się do okolic 103,37 – czyli wcześniej pokonanych szczytów. Dopóki te wsparcia zostaną utrzymane to cały czas obowiązuje scenariusz wzrostowy i możemy oczekiwać dalszej zwyżki.

USDPLN, W1 – Obecnie znajdujemy się w okolicach kluczowego wsparcia - 3,00. Jest to istotny poziom psychologiczny i techniczny. Jego pokonanie może szybko doprowadzić do testu 2,99. Kolejnym wsparciem będą okolice 2,9624. Z drugiej strony, jeśli atak na 3,00 się nie powiedzie to notowania mogą zmierzać w kierunku górnego ograniczenia kanału spadkowego.

komentarze walutowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)