Informacja o wspólnych wysiłkach Rezerwy Federalnej, Europejskiego Banku Centralnego, Banku Centralnego Kanady, Banku Anglii i Szwajcarskiego Banku Narodowego zmierzających do podjęcia działań mających zasilić rynki finansowych dodatkową płynnością, a polegających m.in. na organizowaniu przetargów na pożyczki dla banków, rozgrzały rynki finansowe.
Europejskie indeksy giełdowe mocno powędrowały w górę. Od zdecydowanych wzrostów notowania zaczyna również Wall Street. Ta silna poprawa nastrojów w USA w porównaniu z wczorajszą wyprzedażą (S&P500 -2,53 proc., Nasdaq Composite -2,45 proc., DJIA -2,14 proc.) po decyzji Fed ws. stóp procentowych, jest niemal gwarantem utrzymania się na rynkach akcji dobrych nastrojów aż do końca roku.
Wtorkowa wyprzedaż na Wall Street, w połączeniu z ewentualnymi sygnałami o rosnącej inflacji w USA (dane zostaną opublikowane w czwartek i piątek), które mogłyby zmniejszyć pole do obniżek stóp przez Fed, jeszcze dziś rano mogły budzić obawy o pogorszenie klimatu inwestycyjnego na światowych giełdach. Obserwowany obecnie huraoptymizm inwestorów wskazuje jednak, że te obawy te były bezzasadne. Przy tak dobrych nastrojach można nawet pokusić się o twierdzenie, że nawet bardzo silny wzrost inflacji w USA, nie zdoła już popsuć humorów inwestorom w tym roku.
Perspektywa kończących rok wzrostów na giełdach, a więc i wzrostu apetytu na ryzyko, niemal natychmiast odbiła się dziś na notowaniach jena. O godzinie 15:43 kurs USD/JPY testował poziom 112,31, a EUR/JPY 164,95 jenów, wobec odpowiednio 111,45 i 164 jenów notowanych jeszcze o godzinie 15-tej.
Zdecydowany wzrost apetytu na ryzyko pozytywnie odbija się również na notowaniach złotego, który zyskuje prawie 2 grosze do dolara (2,4276 zł) i euro (3,5690 zł) w stosunku do poziomów z końca wczorajszego dnia oraz 2,7 grosza do szwajcarskiego franka (2,1370 zł).