Prezydent Andrzej Duda wstrząsnął dziś nie tylko polską polityką, ale również złotym. Zapowiedź weta ustawy o SN i KRS ograniczyło ryzyko polityczne, wzmacniając tym samym polską walutę.
Poniedziałek na krajowym rynku walutowym upływa pod znakiem polityki. Tym samym inne tematy chwilowo zeszły na drugi plan. Wrócą jednak już we wtorek.
Zapowiedziane dziś przez prezydenta Andrzeja Dudę zawetowanie ustawy o Sądzie Najwyższym (SN) i Krajowej Radzie Sądowniczej (KRS), a więc 2 z 3 uchwalonych ostatnio kontrowersyjnych ustaw, które opozycja, organizacje pozarządowe i Unia Europejska określają jako pozakonstytucyjną próbę zmiany ustroju Polski (m.in. likwidację trójpodziału władzy), wywołało skokowe umocnienie złotego. O godzinie 13:54 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2450 zł (-2,3 gr), CHF/PLN 3,8515 zł (-1,8 gr), a USD/PLN 3,6440 zł (-1,4 gr), po tym jak w piątek euro i frank podrożały o 5,5 gr, a dolar o 3,5 gr, co również miało swe źródła w polityce.
Weto prezydenta Dudy obniża ryzyko polityczne. Jednak ono nie znika całkowicie. Dlatego jakkolwiek do końca dnia złoty może zyskiwać na wartości, to jednak powrót do poziomów z piątkowego otwarcia (euro po 4,2130 zł) to mało prawdopodobny scenariusz. Należy oczekiwać, że EUR/PLN zakończy dzień nie niżej niż 4,23 zł, CHF/PLN blisko 3,84-3,85 zł, a USD/PLN w pobliżu poziomu 3,64 zł.
O ile dziś polityka do końca dnia pozostanie tematem numer jeden na rynku walutowy, to już jutro przestanie ona się liczyć, a inwestorzy w swych decyzjach kierować będą się impulsami płynącymi z rynków globalnych oraz zachowaniem EUR/USD. To sprawi, że na pierwszym planie znajdą się doniesienia z USA, gdzie zostanie m.in. opublikowany przez Conference Board indeks zaufania tamtejszych konsumentów (prognoza: 116,6 pkt.) i indeks S&P/Case-Shiller odnośnie cen domów w 20 największych metropoliach (prognoza: 5,8 proc. R/R), a także gdzie rozpocznie się gra pod kończące się w środę posiedzenie Rezerwy Federalnej.
Posiedzenie, który wprawdzie nie przyniesie zmian w polityce monetarnej, ale może przynieść odpowiedź na pytanie, na ile zasadne jest oczekiwane we wrześniu ogłoszenie ograniczenia sumy bilansowej banku centralnego i grudniowa podwyżka stóp procentowych?
We wtorek ponadto poznamy jeszcze czerwcowe dane o stopie bezrobocia w Polsce (prognoza: 7,1 proc.) oraz lipcowy odczyt indeksu Ifo dla Niemiec (prognoza: 114,9 pkt.). Tyle tylko, że ten pierwszy raport tradycyjnie nie wywołuje emocji, a wpływ drugie na rynki obecnie nie jest duży.
Wspomniane wcześniej posiedzenie Fed, razem z piątkową publikacją wstępnych danych o amerykańskim PKB za II kwartał, to główne wydarzenia tego tygodnia na rynku walutowym. Dużą rolę może też odgrywać amerykańska polityka. W weekend przywódcy Republikanów i Demokratów poinformowali, że porozumieli się ws. zaostrzenia sankcji wobec Rosji w związku z jej ingerencją w ostatnie wybory prezydenckie w USA. Porozumienie to jest wbrew dotychczasowemu stanowisku prezydenta Donalda Trumpa, co dodatkowo osłabia jego pozycję. Podobnie jak zaplanowane na środę przesłuchanie syna prezydenta przed senacką komisją w sprawie tzw. afery rosyjskiej.
Ostatnie dwa dni przyniosły zmianę układu sił na wykresach dziennych EUR/PLN i CHF/PLN. Euro obroniło wsparcie na 4,20 zł, a wybijając się w piątek mocno w górę pokazało, że ma dużo większą łatwość do zwyżki, niż do trwałego przełamania 4,10 zł. Szwajcarski frank natomiast zawrócił z poziomu 3,80 zł, tym samym powtarzając scenariusz grany już w maju. Póki co natomiast o wzrostowej korekcie możemy mówić w przypadku USD/PLN. Dopiero zdecydowany powrót powyżej 3,70 zł mógłby zapowiadać zmianę sytuacji i sygnał zakończenia trendu spadkowego.