Poranny, środowy handel na rynku walutowym przynosi względną stabilizację na wycenie złotego. Polska waluta wyceniana jest następująco: 4,4393 zł za euro, 4,0169 zł wobec dolara amerykańskiego, 4,1017 zł względem franka szwajcarskiego oraz 5,1732 zł w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 2,861 proc. w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku złotego przyniosło wyhamowanie impulsu spadkowego wobec większości zagranicznych dewiz. Przez większą część sesji w Europie polska waluta traciła ok. 0,4 proc., jednak ostatecznie można było mówić jedynie o kosmetycznej zniżce. W szerszym układzie otoczenie zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne nie sprzyja wycenie złotego.
W kraju proponowane zmiany dot. OFE przyjęte zostały w najlepszym razie neutralnie, choć nie brak również opinii negatywnych. Ponadto zwyczajowo operacje na OFE w Polsce powodowały pogorszenie nastrojów wokół polskich aktywów. Dodatkowo na szerokim rynku obserwowaliśmy podbicie awersji do ryzyka, co przełożyło się na spadki kontraktów na indeksy oraz surowce.
W połączeniu z dynamicznie taniejącym funtem (spadek poniżej 1,30 GBP/USD, czyli najniżej od 35 lat) wskazuje to na utrzymanie rynkowej niepewności związanej z tzw. Brexit'em. Od wyników referendum minęły blisko 2-tygodnie, a inwestorzy w dalszym ciągu nie otrzymali wytycznych dot. scenariusza opuszczenia UE przez Wlk. Brytanię. Ponadto szereg kluczowych postaci tamtejszej sceny politycznej zapowiedziało złożenie dymisji. Dodatkowo na rynku pojawiają się doniesienia o wstrzymaniu wypłat przez część funduszy operujących na wyspach (m.in. nieruchomości).
Warto jednak wspomnieć o drożejącym polskim długu, co jest dobrym prognostykiem przed jutrzejszą ofertą MF (3-6 mld PLN). Inwestorzy nabywają krajowy dług w ślad za spadkami rentowności na szerokim rynku, gdzie obserwujemy kolejne rekordowe zniżki oprocentowania m.in. papierów niemieckich oraz amerykańskich. W szerszym kontekście sytuacja wokół złotego jest negatywna jednak kurs, po okresie pewnej słabości na tle koszyka rynków wschodzących, pozostaje stabilny.
W trakcie środowej sesji poznamy decyzję RPP dot. poziomu stóp procentowych. Rynek nie oczekuje jednak, aby pierwsze pod przewodnictwem A. Glapińskiego posiedzenie Rady miało przynieść niespodziankę. Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada utrzymanie aktualnej 1,5 proc. aż do połowy 2017 roku, chociaż wydarzenia ostatnich tygodni wskazują raczej na jeszcze bardziej odległy termin.
Ponadto na szerokim rynku mamy dość ciekawy kalendarz wystąpień oraz publikacji. O godz. 8:00 poznamy zamówienia w przemyśle z Niemiec. Później warto bliżej przyjrzeć się wystąpieniom (również M. Draghi) przedstawicieli EBC. Popołudnie to tradycyjnie skupienie się na danych z USA (m.in. wnioski o kredyty hipoteczne, dane dot. handlu zagranicznego, PMI dla usług oraz minutes z ostatniego posiedzenia FED) oraz wystąpieniach przedstawicieli FED (W. Dudley, D. Tarullo).
Z rynkowego punktu widzenia wczorajsze wyhamowanie spadków na polskiej walucie wskazuje na możliwe podjęcie próby stabilizacji kursu CHF/PLN blisko 4,10 PLN. Należy mieć jednak świadomość, iż szeroki układ wokół złotego i innych walut EM jest raczej negatywny, a podbicia awersji do ryzyka na rynku mogą utrzymywać presję na ww. waluty. Wyjątek oczywiście stanowi zestawienie z GBP, gdzie kurs GBP/PLN jest najniżej od czerwca 2014 roku.