USD/PLN – środa zamknęła się zaledwie na 4.0800. W dalszym ciągu mamy poziomy w okolicy linii Fibonacciego 4.0850. Przewężające się wstęgi Bollingera dziennych sugerują, że zbliżamy się do końca konsolidacji i należy oczekiwać zwiększenia volatility. Podczas dzisiejszego posiedzenia sejmowej komisji finansów minister finansów wspomniał o złotówce życząc sobie i gospodarce umiarkowanego osłabienia pieniądza. Rynek z początku zareagował lekkim osłabieniem złotego, ale tylko na jednej godzinie, po czym ponownie wraca do 4.0850 jak zaczarowany. Problem mocnej waluty mają też Czesi. Bank centralny interweniował wczoraj w celu osłabienia waluty. Silna korona zagraża gospodarce i pogłębia nierównowagę obrotów bieżących. Krajowi producenci i eksporterzy przegrywają z konkurencją zagraniczną, której łatwiej okopać się na nowym rynku i przeczekać najgorsze, której nie zależy na zyskach w krótkim terminie, która ucieka się do słabo zakamuflowanych form dumpingu i która potrafi sporo miejsc pracy zniszczyć niż
zbudować, bowiem na tym polega koncentracja kapitału. Nie jest wykluczone, że obcięte zostaną stopy procentowe, jako jeden z elementów walki z przewartościowaną koroną. Działania interwencyjne banków centralnych niejednokrotnie przynoszą skutek bardzo doraźny, ale jeżeli miejsce jest dobrze dopasowane do cyklu walutowego, szansa powodzenia rośnie i w dłuższym terminie.
EUR/USD - Dolar w stosunku do koszyka walut pozostaje w wąskim przedziale, ale wskaźniki techniczne mówią o dalszych stratach dolara w bliskim terminie. Wygląda na to, że euro/dolar konsoliduje się przed wzrostami. Ponownie uaktywniła się spekulacja Azji grającej na umocnienie euro. W nocy wystąpiły dwa sygnały na kupno przy poziomach 8802 i 8804. Dzisiejszy opór znajduje się na 8846, wsparcie mamy na 8790. Jesteśmy w obszarze węzła dziennych i stąd należy być przygotowanym na „wariackie” kwotowania w skali godzinowych. Gdyby euro miało znowu spadać to trzeba łapać dołek w piątek, ale brak świeżych sygnałów negatywnych utrzymuje możliwość utworzenia lepszej górki niż wczorajsze 8825.
USD/JPY po sygnale na kupno przy poziomie 130.56 ze środy kurs poszedł do góry około 100 punktów. To niezły „strzał”, chociaż po sygnale przez trzy godziny można było zwątpić. Dolar/jen porusza się bardziej jak tankowiec, a towarzyszące mu komentarze ministerstwa finansów Japonii świadczą, że nie tylko spekulantom zależy na słabszym jenie.
EUR/PLN tygodniowe stochastyki wskazują na północ, czyli na wyższe ceny w najbliższym czasie. W krótszych skalach czasu obraz co i raz ulega zmianie. Szczególnie świeca godzinowa zakończona o 13:00 prawie całkowicie przesłania zdobycze kupujących z samego rana. Inwestorzy powinni bać się krótkich pozycji na euro w stosunku do walut naszego regionu, a tymczasem, jak wieść niesie, na koronie agresywnie gra jeden z banków, sprowadzając kurs euro/korona do parteru, czyli figury 30.00.