RYNEK KRAJOWY
Ostatni dzień tygodnia, co nieco zaskakujące, przyniósł umocnienie polskiej waluty. Przeważył chyba optymizm co do wyników wyborów, po których do władzy dojdzie centroprawica, choć nie jest obojętne, która z partii zwycięży.
O 8.30 euro kosztowało 3,92 zł, a dolar 3,2280 zł, o godz. 16.00 kursy kształtowały się zaś odpowiednio na 3,89 i 3,2160.
Wedle opublikowanych w piątek sondaży PO ma niewielką (2 i 5 pkt proc.) przewagę nad PiS i chyba tym kierowali się inwestorzy. W II pol. dnia wpływ na rynek miały wydarzenia zagranicą, gdzie dolar znów wrócił do akcji. Na naszym podwórku spowodowało to względne stabilne notowania USD/PLN przy 3,22 o spadek kursu EUR/PLN nawet do 3,8850.
Krótkoterminowa prognoza:
Poniedziałek będzie powyborczym dniem prawdy. Inwestorzy rzadko zostawiają pozycje na weekend z takim wydarzeniem politycznym, w poniedziałek można więc oczekiwać gwałtownej reakcji. Zwłaszcza, jeśli wybory wygra PiS.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
Cały dzień upływał pod dyktando strony podażowej. Rynek odetchnął po informacjach, że huragan Rita wyrządzi prawdopodobnie mniejsze szkody niż szacowano.
Newsem dnia była informacja Banku Ludowego ChRL o rozszerzeniu pasmo wahań juana z 1.5 proc. do 3 proc. dla walut \"niedolarowych\". Oznacza to kolejny krok w uwolnieniu juana. Spowodowało to natychmiastowe umocnienie japońskiego jena wobec dolara i chwilowe osłabienie dolara względem euro o ok. 40 pipsów.
O godz. 16.00 euro było warte 1,2080 dolara, wobec ok. 1,2150 podczas otwarcia sesji europejskiej.
Krótkoterminowa prognoza:
Huragan Rita wciąż będzie determinował sytuację w obliczy braku rozwiązania na niemieckiej scenie politycznej.