Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Przemysław Kwiecień
Przemysław Kwiecień
|

Przemysł jest w recesji?

0
Podziel się:

Trwające od kilku miesięcy spowolnienie gospodarcze jest wyjątkowo bolesne dla przemysłu rozwiniętych gospodarek.

Przemysł jest w recesji?

Trwające od kilku miesięcy spowolnienie gospodarcze jest wyjątkowo bolesne dla przemysłu rozwiniętych gospodarek.

Nakłada się bowiem na dłuższe trendy globalizacyjne, prowadzące do realokacji mocy wytwórczych w kierunku krajów rozwijających się - zwłaszcza w kierunku Azji.

Nie dziwi zatem, że perspektywy dla przemysłu są słabsze niż dla usług. Już wstępne dane ze strefy euro wskazały na odczyt PMI poniżej 50 pkt., co oznacza spadek aktywności. Należy zauważyć, iż działalność produkcyjna cechuje się relatywnie dużą zmiennością i wskaźniki często zniżkują poniżej 50 pkt.

W ostatnim czasie jednak, gorsza sytuacja w USA często było kompensowana lepszą koniunkturą w Europie i na odwrót. Tym razem jednak rynek oczekuje, iż aktywność obniża się po obydwu stronach Atlantyku - sytuacja taka ostatni raz miała miejsce w czerwcu 2003 roku. Rynek oczekuje PMI w strefie euro na poziomie 49,1 pkt., ISM w USA na 49,6 pkt., zaś PMI w Wielkiej Brytanii na 49,8 pkt.

Światełkiem w tunelu były dane z okolic Chicago, które okazały się lepsze niż oczekiwano - jednak poziom indeksu 49,6 pkt. to nadal spadek aktywności. Dane ze strefy euro o godzinie 10.00 (z samych Niemiec 5 minut wcześniej), z Wielkiej Brytanii o 10.30, zaś ze Stanów Zjednoczonych o godz. 16.00.

Nie lepiej jest w Japonii, gdzie sporządzany kwartalnie indeks zaufania przedsiębiorców Tankan, obniżył się w czerwcu do 5 pkt. z 11 pkt. w marcu. Przedsiębiorcy oczekują spadku zysków po raz pierwszy od 2001 roku.

Waluty - Spora zmienność na rynku jena

Tydzień rozpoczął się nienajlepiej dla amerykańskiej waluty, bo od spadku wartości. Przede wszystkim w relacji do jena. Inwestorzy zdali sobie sprawę, iż rekordowo droga ropa i indeksy akcji w okolicach rocznych minimów będą musiały się przełożyć na spadek pary USDJPY, która przecież w marcu notowana była wyraźnie poniżej 100,00. Kurs USDJPY zniżkował wczoraj rano o niemal 1,5% do poziomu 104,97.

W tym samym czasie para EURUSD odnotowała wzrost do 1,5836 i to bliskość oporu (1,5841) oraz uspokojenie i mała realizacja zysków na rynku ropy przyczyniły się do zmiany nastrojów. Co ciekawe rynek nie zareagował istotnie na wstępny szacunek inflacji w strefie euro, który okazał się znacznie wyższy niż oczekiwano (4% r/r wobec konsensusu na poziomie 3,8%). Oznacza to, że taka wartość była już zdyskontowana przez rynek po szacunkach z niemieckich landów (podanych w minionym tygodniu).

Pod koniec handlu w USA euro kosztowało już tylko 1,5730 USD, zaś para USDJPY powróciła powyżej poziomu 106,00. Choć jen w nocy znów zanotował umocnienie, widać jak istotne dla dalszego osłabienia dolara będzie wybicie poziomu 1,5841 na parze EURUSD. Skoro nie wystarczyły do tego wczorajsze dane o inflacji, dzisiejsze o aktywności też nie powinny być aż tak silnym impulsem - ale to tylko teoria.

Tymczasem nowe wieloletnie minima zaliczał polski złoty. Para USDPLN otworzyła się na bardzo niskim poziomie 2,1150 (wobec piątkowego zamknięcia w granicach 2,13) i następnie oscylowała wokół poziomu 2,12, zaś EURPLN po otwarciu na 3,3550 zniżkowała pod koniec notowań do 3,3484.

Historyczne minima połączone z korzystnymi trendami na głównych parach walutowych sprzyjają dodatkowemu umocnieniu złotego, choć odbicie się od szczytu na EURUSD może być dziś widoczne w postaci małej korekty.

Surowce - Raport lepszy niż oczekiwano

Wczorajszy raport o szacunkach tegorocznych zbiorów w USA miał dla inwestorów jedno przesłanie - ostatnie zwyżki cen ziaren były zbyt duże. Przynajmniej w przypadku pszenicy i kukurydzy, których zbiory nie będą tak złe jak można było się obawiać.

Areał przeznaczony pod kukurydzę jest wyższy o niemal 2% niż w marcu, z kolei areał pod pszenicę wzrósł w ciągu roku o niemal 7%. Ponadto w szybkim tempie rosną zapasy, co oznacza, iż wysokie ceny zauważalnie ograniczają popyt.

Raport przyczynił się do wyraźnej korekty cen - 100 buszli pszenicy kosztuje obecnie 863 USD, zaś kukurydzy 730 USD, mimo, iż jeszcze w piątek za te ziarna płaciliśmy odpowiednio 968 USD i 777 USD. Drożeje natomiast soja, która po 2% zwyżce notuje nowy rekord na poziomie 1609,25 USD za 100 buszli.

Plotki dotyczące możliwego ataku na instalacje nuklearne w Iranie przyczyniły się wczoraj do nowego rekordu na rynku ropy - baryłka gatunku Brent podrożała do maksymalnie 143,86 USD.

Popołudniem mieliśmy do czynienia z realizacją zysków, ale bynajmniej nie zmienia to nastrojów na tym rynku.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)