Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Przemysław Kwiecień
Przemysław Kwiecień
|

Przemysł w stagnacji, banki inwestycyjne mniej wiarygodne

0
Podziel się:

Agencja ratingowa S&P obniżyła ratingi dla trzech znaczących amerykańskich banków inwestycyjnych.

Przemysł w stagnacji, banki inwestycyjne mniej wiarygodne

Agencja ratingowa S&P obniżyła ratingi dla trzech znaczących amerykańskich banków inwestycyjnych.

Rating Morgan Stanley został zredukowany z AA- do A+, zaś ratingi Merrill Lynch i Lehman Brothers z A+ do A. Utrzymany został jedynie rating dla największej z firm sektora - banku Goldman Sachs (na poziomie AA-). Wszystkie cztery banki mają perspektywę negatywną - główną obawą w ich przypadku jest możliwość pojawienia się dalszych odpisów z tytułu spadku wartości posiadanych aktywów.

Pod obstrzałem jest zwłaszcza Lehman Brothers, który miał podobną do Bear Sterns strukturę aktywów. Wall Street Journal napisał dziś, iż bank prawdopodobnie będzie musiał po raz drugi podnieść kapitał, co prawdopodobnie ogłoszone zostanie 16 czerwca - razem z wynikami spółki za drugi kwartał.

Wskaźniki aktywności dla przemysłu USA, strefy euro i Wiekiej Brytanii znajdują się w zgodnie wąskim przedziale 49,6 - 50,6 pkt., co z grubsza oznacza zastój. Należy przy tym jednak dodać, iż w strefie euro (50,6 pkt.) i USA (49,6 pkt.) mieliśmy do czynienia z trochę nieoczekiwanymi wzrostami, podczas gdy w Wielkiej Brytanii (50,0 pkt.) indeks zniżkował więcej niż oczekiwano.

W tym ostatnim przypadku, dane z przemysłu są kolejnym niepokojącym sygnałem co do kierunku, w którym podąża brytyjska gospodarka. Z kolei jeśli chodzi o USA, wzrost indeksu miał miejsce przy dalszym wzroście i tak wysokiego (87 pkt. w maju) indeksu cen, który świadczy o bardzo poważnej presji inflacyjnej, której normalnie można by się spodziewać raczej przy szybko rosnącej gospodarce.

Dziś chyba najbardziej spokojny dzień w tym tygodniu, przynajmniej jeśli chodzi o przewidywane publikacje danych. O godzinie 11.00 czeka nas drugi szacunek danych o PKB w strefie euro (oczekiwane potwierdzenie podanego pierwotnie wzrostu na poziomie 0,7% q/q) i wskaźnik PPI za kwiecień (oczekiwane 0,8% m/m i 6,1% r/r), zaś o 16.00 podane będą dane o kwietniowych zamówieniach fabrycznych w USA (konsensus przewiduje wzrost rzędu 0,1% m/m).

Waluty - Wyraźne umocnienie jena

Kolejne odpisy w sektorze finansowym, to chyba ostatnia rzecz, o której chcieliby słyszeć inwestorzy - zwłaszcza ci, którzy postawili na poprawę sytuacji na rynkach.

Samo przywołanie wydarzeń związanych z bankiem Bear Sterns musi zapewne wywoływać u co niektórych zimne dreszcze, stąd też trudno się dziwić alergicznej reakcji na obniżkę ratingów wiarygodności kredytowej dla trzech z czterech największych banków inwestycyjnych. Informacja ta pomogła parze USDJPY odsunąć się na bezpieczną odległość od poziomu oporu (105,85, spadek nawet do 104,00) i japońska waluta w rezultacie w relacji do dolara zyskała 1,5%. Mniej bo 0,5% zyskał frank, co sprowadziło notowania pary USDCHF do poziomu 1,0360.

Natomiast interesujące jest zachowanie euro, które ostatecznie pozostaje na tym samym poziomie względem dolara, jak wczoraj rano. Co więcej, dane o aktywności w amerykańskim przemyśle stały się nawet pretekstem dla podaży do przetestowania (nieudanego co prawda) piątkowego minimum. Taka postawa rynku mogłaby sugerować, iż bardziej prawdopodobny jest scenariusz zmierzania w kierunku wsparcia na 1,5284 niż oporu na 1,5817, ale pamiętajmy, że w tym tygodniu będzie jeszcze wiele okazji aby to zmienić.

W poniedziałek złoty nieznacznie tracił na wartości, co należy przypisać przede wszystkim ogólnemu wzrostowi awersji do ryzyka. Otwarcie nastąpiło jeszcze przy poziomach zbliżonych do piątkowego zamknięcia, czyli 2,1670 złotego za dolara i 3,37 za euro, jednak później notowania par USDPLN i EURPLN wzrastała odpowiednio do 2,18 i 3,3830 i dopiero na koniec dnia, straty te były częściowo odrabiane.

Na rynek zasadniczego wpływu nie miała publikacja prognozy inflacji sporządzonej przez ministerstwo finansów (które oczekuje inflacji na poziomie 4,3% r/r), która jest zbieżna z naszymi oczekiwaniami (4,3-4,4% r/r).

Surowce - Słaba pogoda sprzyja cenom zbóż

Od piątkowego poranka kukurydza podrożała aż o 6%, soja o 4,5%, zaś pszenica (dla której poziom 740 USD za 100 buszli był istotnym wsparciem) 3,5%. W pierwszych dwóch przypadkach powodem jest pogoda w USA. Ostatnie 30 dni w środkowo-zachodniej częsci USA były znacznie zimniejsze i bardziej wilgotne niż wynosi średnia dla tego okresu, co nie rokuje dobrze zbiorom.

Dziś o godzinie 22.00 naszego czasu USDA (United States Department of Agriculture) poda pierwsze oceny tegorocznych zbiorów kukurydzy.

Spora zmienność towarzyszy nadal cenom ropy, które wczoraj najpierw obniżyły się do 125,60 USD za baryłkę gatunku Brent, zaś następnie wzrosły przejściowo nawet do 129,20 USD za baryłkę, choć szybko nastąpiło zejście w okolice 127,50 USD. Konsolidacja w szerokim przedziale 125-129,20 USD jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem do czasu, kiedy na rynek napłyną nowe informacje.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)