Dzisiejsza sesja eurodolara zaczęła się od kontynuacji wzrostów, na razie pozostają one jednak nieznaczne, a kurs pary EUR/USD wynosi 1,2894. Obecnie jesteśmy na poziomach z wczorajszego popołudnia, zaś w nocy ponownie przebity został ważny opór na poziomie 1,2880.
Musimy teraz poczekać na dalszy rozwój sytuacji, nie wiadomo bowiem, czy bykom wystarczy sił, aby utrzymać tę tendencję. Sądzimy, że to jednak mało prawdopodobne. Z uwagi na skróconą sesję w USA i wczorajsze Święto Dziękczynienia w tym kraju dzisiejszą sesja może przebiegać w dość sennej atmosferze oraz cechować się obniżoną aktywnością. Uwagę rynku przykuwać będą głównie dane z Niemiec, PKB opublikowane o godzinie 8:00 nie zaskoczyło i wyniosło zgodnie z prognozą 0,4 % r/r, dziś poznamy jeszcze odczyt indeksu instytutu IFO.
Trzeba też dodać, że negocjacje w sprawie przyszłości budżetu unijnego zostały przerwane i będą wznowione około południa. Z wypowiedzi polityków oraz osób zaznajomionych z tematem można przypuszczać, że o kompromis będzie bardzo trudno. W razie niepowodzenia rozmów sytuacja na rynkach z pewnością uległaby pogorszeniu, a inwestorzy mniej przychylnym okiem patrzyliby na bardziej ryzykowne instrumenty.
Złoty traci argumenty
Na parach złotowych dalsze osuwanie wykresu zostało zatrzymane, przez ostatnie godziny handel był dość „spłaszczony". Wygląda to tak, jakby byki dostały lekkiej zadyszki. Co gorsza, nie mają one praktycznie żadnych argumentów (poza ostatnimi dość dobrymi nastrojami na rynku, które zdają się już wygasać). Obecnie kurs pary USD/PLN delikatnie rośnie i wynosi 3,1879, kwotowania pary EUR/PLN również idą do góry i wynoszą 4,1092.
Istotne dla dzisiejszej wartości złotego będą przede wszystkim notowania pary EUR/USD, oraz przebieg obrad w Brukseli.
Według p. Jana Krzysztof Bieleckiego PKB w tym roku może się okazać niższy od planowanego w budżecie 2,2%, wypowiedź ta zbiega się również z innymi opiniami dotyczącymi spowolnienia gospodarczego w Polsce.