Na wczorajszym posiedzeniu, zgodnie z rynkowym konsensusem, RPP nie zmieniła stóp procentowych. Zgodnie też z oczekiwaniami, zapowiedziała takie cięcie w marcu.
W środę niespodziankę zrobił Bank Rumunii i Ludowy Bank Chin. Ten pierwszy wbrew rynkowym oczekiwaniom obciął stopy procentowe w Rumunii o 25 punktów bazowych (pb) do 2,25 proc., podczas gdy drugi obniżył o 50 pb do 19,5 proc. stopę rezerw obowiązkowych dla wszystkich chińskich banków.
Na podobną niespodziankę nie zdobyła się Rada Polityki Pieniężnej (RPP). Zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami pozostawiła ona stopy bez zmian (stopa referencyjna 2 proc.). Jednak w komunikacie opublikowanym po posiedzeniu i na konferencji prasowej Rada nie tylko wyjaśniła dlaczego podjęła taką decyzję, ale też i zapowiedziała cięcie kosztu pieniądza na kolejnym, marcowym, posiedzeniu. I to też była decyzja oczekiwana.
Brak obniżki stóp procentowych w tym miesiącu to, jak wyjaśniła Rada, efekt obaw związanych z zawirowaniami na rynku szwajcarskiego franka, po tym jak w dniu 15 stycznia Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) zdecydował o zakończeniu obrony poziomu 1,20 na parze EUR/CHF. To doprowadziło do skokowej aprecjacji franka. W tym w relacji do polskiego złotego, co z uwagi na bardzo duży wolumen kredytów hipotecznych denominowanych w szwajcarskiej walucie, wywołało uzasadnione obawy RPP.
Rada jednocześnie zapowiedziała, że cięcie stóp na marcowym posiedzeniu wydaje się być prawdopodobne. Co więcej, przyszłe obniżki stóp procentowych mogą nawet przekraczać 25 pb. I wreszcie, podejmując decyzje Rada bierze pod uwagę, że po decyzji Europejskiego Banku Centralnego (ECB) ws. uruchomienia programu QE, złoty będzie się umacniał.
Ewentualna marcowa obniżka stóp procentowych w Polsce będzie skuteczną przeciwwagą dla umocnienia złotego w reakcji na poprawę koniunktury i oczekiwania związane z ruchem kapitałów wywołanych przez europejskie QE. Stąd też tylko z tego powodu nie ma co się obawiać deprecjacji złotego po cięciu stóp.
Wczorajsze wyniki posiedzenia RPP, ale też i czynniki płynące z rynków globalnych, stały się impulsem do wzrostu zmienności na EUR/PLN oraz zwyżki USD/PLN i CHF/PLN. Gdyby kierować się tylko i wyłącznie wskazaniami analizy technicznej to dziś ruch do góry na dolarze i franku powinien być kontynuowany, czemu będzie towarzyszyć stabilizacja EUR/PLN. W praktyce jednak o wszystkim zdecydują impulsy płynące z rynków zagranicznych. Głównie nastawienie do ryzyka i popołudniowe dane z USA nt. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (prognoza: 290 tys.) i o bilansie handlowym (prognoza: -38 mld USD).
W czwartek o godzinie 09:50 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1644 zł, USD/PLN 3,6710 zł, a CHF/PLN poziom 3,9727 zł.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1380578400&de=1395615600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=NWG&colors%5B0%5D=%231f5bac&tid=0&w=640&h=300&cm=0&lp=1&rl=1"/>