Poprzednim razem bank zaskoczył dużą obniżką, tym razem zdecydował natomiast o pozostawieniu głównej stopy na poziomie 3,25%. Decyzja otwiera serię posiedzeń w tym tygodniu (przed nami jeszcze dziś Kanada i w strefa euro oraz Wielka Brytania w czwartek), pokazując, iż mogą one mieć wpływ na rynki walutowe. Decyzja umocniła dolara australijskiego.
Para AUDUSD zwyżkowała z poziomu 0,6290 do 0,6430. Co więcej, decyzja miała również zauważalny wpływ na notowania EURUSD, które w trakcie nocnego handlu wzrosły do poziomu 1,2670. Wcześniej wobec pogłębiających się minimów na amerykańskich indeksach euro traciło do dolara, ale stopień osłabienia nie był znaczący. Wczorajsze minimum to 1,2537. Umocnienie euro wobec dolara może być impulsem dla złotego do odrobienia przynajmniej części wczorajszych strat (para EURPLN odnotowała wczoraj wzrost nawet do 4,7840).
Skalę ruchu na złotym w relacji do czynników fundamentalnych dobrze oddaje cytat zamieszczony dziś przez agencję Bloomberg. Diler walutowy z Charlotte, Północnej Karoliny w USA stwierdza, iż ,,nie ma szans aby te kraje Europy Wschodniej, tj. Polska, Ukraina, Estonia i Grecja, uniknęły bankructwa w kolejnych sześciu miesiącach". Wypowiedź zdradza oczywiście szczytowy poziom ignorancji, ale jednocześnie pokazuje, jaki sposób myślenia dominuje u wielu inwestorów, zwłaszcza spoza Europy.