O godzinie 11:00 wspólna waluta była wyceniana na 3.87 zł. a dolar kosztował niewiele ponad 3.21 zł. Odchylenie od parytetu osiągnęło poziom 16.7% po mocnej stronie.
Na rynku widać spory optymizm pomimo niejasnej sytuacji politycznej oraz trwającej kampanii przed drugą turą wyborów prezydenckich. Można odnieść wrażenie, iż rynek dyskontuje optymistyczny scenariusz wydarzeń: zwycięstwo kandydata PO w wyborach prezydenckich, szybkie powstanie koalicyjnego rządu PO-PiS z prorynkowym programem gospodarczym zapewniającym stabilny wzrost gospodarczy i poprawę stanu finansów publicznych. To sugeruje spory apetyt inwestorów na ryzyko, zwłaszcza, iż do wyborów pozostało jeszcze dużo czasu, a program gospodarczy prezentowany przez kandydata na premiera bardziej przypomina listę życzeń niż realnych do osiągnięcia celów. Również ze strony polityki monetarnej zloty moim zdaniem nie może liczyć na większe wsparcie. Do końca roku można oczekiwać nie więcej niż jednej, 25-cio punktowej obniżki, a i ona stoi pod znakiem zapytania biorąc pod uwagę rosnące ceny ropy (co ma ostatnio mniejsze znaczenie) a także oczekiwane pozytywne informacje o koniunkturze w III kwartale br., które mogą
skłonić RPP do pozostawienia stóp na dotychczasowym poziomie. W tym miejscu zwrócić trzeba uwagę na rosnące stopy procentowe za oceanem, co może wpłynąć na gorszy sentyment inwestorów wobec rynków wschodzących.
Moim zdaniem spory optymizm jak na razie nie ma uzasadnienia w dłuższej perspektywie i choć jakiś czas może jeszcze wpływać na notowania to powrót kursów złotego w wyższe rejony nie będzie wielkim zaskoczeniem. Kurs EURPLN naruszył silne wsparcie przy cenie 3.87, jednak trudno mówić obecnie o jego pokonaniu - to z kolei sugerowałoby dalsze spadki kursu wspólnej waluty w rejony 3.78 - 3.80. Kurs USDPLN pozostaje powyżej wsparcia umiejscowionego przy cenie 3.19. Moim zdaniem na większe spadki na tej parze walut nie można liczyć w najbliższym czasie zakładając perspektywę umocnienia dolara na światowych rynkach. Opory ulokowane są w okolicach 3.24 a następnie 3.27.
