Warto zwrócić uwagę, że o ile w środę FED wyda swój komunikat, o tyle już w czwartek poznamy dość ważne dla nastrojów dane nt. PKB w I kwartale. Oczekiwania wahają się pomiędzy 0,6 a 0,8 proc. w ujęciu zanualizowanym, co i tak jest słabym wynikiem względem IV kwartału (ostatecznie było to 1,4 proc.), ale nie wykluczone, że może być on jeszcze gorszy.
Model Atlanta FED GDPNow sugeruje zaledwie 0,3 proc., co gdyby się potwierdziło mogłoby dać negatywny impuls dolarowi (nawet, jeżeli FED stwierdzi, że podwyżka stóp byłaby możliwa wcześniej, jeżeli dane na to pozwolą, to po tym odczycie rynek w to zwątpi), ale i też rynkom akcji. Wzrost globalnego ryzyka na dłuższą metę będzie korzystny dla dolara - dlatego ten aż tak znacząco nie straci w końcu tygodnia, dając fundamenty pod dalszy ruch w górę.
Co na wykresach? EUR/USD próbuje powracać w stronę linii szyi hipotetycznej formacji RGR (obecnie 1,1284).
Waluta wobec której dolar dzisiaj najbardziej traci, to poza JPY także CHF. Niemniej, jeżeli spojrzymy na nieco dłuższe ujęcie, jakim jest układ tygodniowy, to perspektywa ulega zmianie. Na wskaźnikach rysują nam się sygnały kupna, a wykres bazowy próbuje zakończyć korektę spadkową w jakiej tkwimy od końca stycznia b.r.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1493539625&de=1496156460&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=TXM&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=600&h=300&cm=0&lp=1&rl=1"/>