Jutro w kalendarzu mamy posiedzenie RBA (decyzja o 6:30), która będzie rzutować na notowania AUD/USD, a także ostateczne odczyty indeksów PMI (chociaż w USA wskaźnik ISM dla usług poznamy dopiero w środę po południu). Ostateczne PMI dla strefy euro nie będą znaczyć wiele, większą zmienność zobaczymy po publikacji usługowego PMI dla Chin (godz. 3:45), oraz Wielkiej Brytanii (godz. 10:30).
Ewentualna słabość chińskich danych (szacunki 51,4 pkt.) automatycznie przełoży się na notowania AUD, chociaż kluczowy będzie wspomniany komunikat RBA. Warto zwrócić uwagę, że notowania dolara australijskiego zachowują się w ostatnim czasie dość dobrze.
To jednak może się odwrócić, jeżeli RBA zdecyduje się na bardziej „gołębi” komunikat, lub pat polityczny po weekendowych wyborach parlamentarnych będzie narastać. Rano zamieszczaliśmy wykres AUD/USD, teraz zerknijmy na EUR/AUD. Teoretycznie trend spadkowy jest silny, gdyż mamy dzisiaj potwierdzenie nowego minimum w trendzie zapoczątkowanym w ostatniej dekadzie maja b.r. Praktycznie uwagę zwracają widoczne na dziennych wskaźnikach dywergencje wzrostowe. To sprawia, że większej wagi nabiera wsparcie bazujące na minimach z marca b.r. przy 1,47.
Maleje dynamika spadków na GBP/USD. Mimo rozczarowania konstrukcyjnym PMI za czerwiec naruszenie minimum z piątku było minimalne. Jutrzejsze dane PMI dla usług, a także wystąpienie szefa BOE w kontekście publikacji półrocznego raportu nt. stabilności finansowej, mogą jednak sporo namieszać. Nadal większe prawdopodobieństwo tkwi w ponownym testowaniu minimum z 27 czerwca przy 1,3119.