Jego rewizja ma zostać przeprowadzona 13 maja, choć teoretycznie może mieć miejsce wcześniej, lub później.
Złoty nie zareagował zbytnio na te informacje, chociaż wydaje się, że nie należy przechodzić wokół tej kwestii obojętnie. Rzeczywiście ostatnia decyzja S&P została podjęta w apogeum słabości złotego, budżet za 2015 r. wypadł nieźle, ostatnie dane z gospodarki na razie potwierdzają optymistyczny scenariusz, a z RPP nie płyną sygnały mogące sugerować wzrost prawdopodobieństwa obniżek stóp procentowych. Chociaż niewykluczone, że w ciągu najbliższych miesięcy te ,,gołębie" akcenty w komunikatach RPP mogą się pojawić, jeżeli inflacja nie będzie zbytnio odbijać w górę (dużym zaskoczeniem byłby taki scenariusz już na najbliższym posiedzeniu w środę i mógłby doprowadzić do wyraźniejszego osłabienia się złotego).
Trzeba jednak zaznaczyć, że już obniżka ratingu ze strony dwóch agencji byłaby czynnikiem, który musiałby zostać uwzględniony w wycenie polskiego długu, a więc pośrednio i też złotego.
Technicznie koszyk BOSSA PLN na razie radzi sobie dość dobrze, chociaż głównie jest to zasługa zachowania się USD/PLN, który wyraźniej ciąży dzisiaj w dół. Niemniej na koszyku BOSSA PLN nie udało się ustanowić nowego szczytu...
W przypadku EUR/PLN mocne wsparcie to okolice 4,2250 (dołek z grudnia ub.r.). Jego naruszenie może być trudne. Dzienne wskaźniki zdają się sugerować, że jesteśmy w fazie początku formowania dna na tej parze. Na wyraźniejszy ruch w górę trzeba będzie jednak nieco zaczekać. W przypadku USD/PLN to kluczowe znaczenie ma EUR/USD, a tu są perspektywy na dalszy ruch w górę. Stąd też scenariusz naruszenia bariery 3,70 nie jest do końca wykluczony. Wtedy mocne wsparcia będzie można wskazać przy 3,67 i 3,65.