Piątkowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi próbę kontynuacji umocnienia złotego na bazie drożejącej ropy oraz poprawy sentymentu wokół rynków rozwijających się. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,4460 zł za euro, 4,0750 zł wobec dolara amerykańskiego, 4,0079 zł względem franka szwajcarskiego oraz 5,8725 zł w relacji do funta szterlinga. Rentowności krajowego długu wynoszą 3,181 proc. w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku polskich aktywów przyniosło relatywną poprawę nastrojów: złoty umacniał się, obligacje drożały, a krajowa giełda oddaliła się od niedawnych dołków. Wydaje się, iż przede wszystkim inwestorzy zareagowali w ten sposób na podbicie cen ropy, co poprawiło sentyment wokół rynków wschodzących.
Dodatkowo należy pamiętać, iż środowy FED przyniósł publikację bardziej gołębiego komunikatu niż zakładano, co zmniejsza prawdopodobieństwo podwyżek stóp w marcu (obecnie ok. 25 proc.). Ponadto w przypadku złotego i obligacji należy wspomnieć o udanej aukcji długu, gdzie MF uplasowało papiery za 8 mld złotych przy popycie rzędu 12 mld PLN. Ofertę tą należy traktować jako relatywny sukces z uwagi na ostatnie zawirowania z polskim ratingiem oraz generalnie gorszą prasę wokół Polski. Popyt skupił się jednak głównie na krótszych papierach, co należy powiązać z zakupami lokalnych banków.
W szerszym ujęciu widoczna jest próba wygenerowania odreagowania na złotym za sprawą poprawy sentymentu na rynkach globalnych. Wydaje się, iż kluczową kwestią w kraju pozostaje ustawa dot. franka szwajcarskiego, gdyż w przypadku zmiany propozycji mogłoby dojść do spadku tzw. premii za ryzyko na złotym z uwagi na spadek prawdopodobieństwa obniżek ratingu przez pozostałe agencje.
W trakcie dzisiejszej sesji otrzymamy szereg danych z Europy, gdzie inwestorzy poznają m.in. odczyt inflacji HICP za styczeń. Popołudniu uwagę uczestników rynku przykują wskazania z USA (m.in. Chicago PMI). Wydarzeniem ostatnich godzin jest jednak ruch ze strony BOJ, który obniżył stopę depozytową do -0,1 proc., co traktowane jest jako kontynuacja luźnej polityki w wykonaniu instytucji. Najprawdopodobniej pro-popytowe nastroje (Nikkei +2,8 proc., SSE Comp +3,5 proc., B-Shares +2,95%) przeniosą się również do Europy wspierając wyceny m.in. walut CEE.
Z rynkowego punktu widzenia piątek może przynieść umocnienie złotego wobec euro, franka szwajcarskiego oraz dolara amerykańskiego. Szczególnie interesująco prezentuje się para EUR/PLN, gdzie możemy doszukiwać się formacji RGR z zasięgiem do ok. 4,4 PLN. Podobnie prezentuje się sytuacja na USD/PLN, gdzie wyjście poniżej 4,0690 PLN będzie stanowić istotny impuls spadkowy w kierunku 4,00 PLN.