href="http://direct.money.pl/idm/"> W dniu dzisiejszym rozpoczyna się ostatnie w tym roku posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, należy się więc spodziewać niskiej zmienności kursów złotego.
Rada ma obecnie wszystkie przesłanki, aby podnieść stopy jeszcze w tym roku, jednak najprawdopodobniej taka decyzja nie zostanie podjęta - aby stało się za dość ,,tradycji" niepodnoszenia stóp w grudniu. Decyzję poznamy jednak jutro. Dziś na publikację czekają istotne dane.
Na początek CPI w Wielkiej Brytanii (prognoza 0,3% m/m i 2,2% r/r, a więc blisko celu inflacyjnego Bank Anglii), publikacja o 10:30. Trudno oczekiwać korzystnych sygnałów dla funta od strony inflacji - bardzo szybko spadają bowiem ceny nieruchomości, które uwzględniane są w indeksie cen konsumenta.
Kolejną publikacją (o godzinie 11:00) będzie bilans handlu zagranicznego strefy euro. Euroland powinien zanotować nadwyżkę w wysokości około 2,5 mld EUR. W przypadku Unii Europejskiej komunikaty o bilansie handlu zagranicznego nie wywołują takich emocji jak w przypadku USA - wszystko jednak z powodu zrównoważenia tego rachunku dla Europy.
O 13:00 poznamy publikacje z Kanady, którym polski rynek zaczął przyglądać się z większą ciekawością kilka miesięcy temu, gdy dolar kanadyjski przełamał kurs 1:1 względem USD. Inflację CPI oraz CPI bazowe prognozuje się odpowiednio na poziomach 0,2% m/m i 2,4% r/r oraz 0,1% m/m i 1,7% r/r.
Najbardziej istotne publikacje nadejdą oczywiście ze Stanów Zjednoczonych po 14:30. Poznamy wtedy ostatnie w tym roku odczyty liczby zezwoleń na budowy domów oraz rozpoczętych budów domów.
Przewiduje się, że zostaną odnotowane kolejne spadki, odpowiednio o 1,7% oraz 3,3%. Amerykanie nie czują się obecnie na tyle mocni finansowo, aby inwestować w budowę domów, a jednocześnie utrudnienie dostępu do kredytu zamknęło uboższym z nich drogę do kupna nieruchomości (której z dużym prawdopodobieństwem nie mogliby spłacić).
Rynek światowy patrzy obecnie głównie na perspektywy słabości funta oraz potencjału jena, który znów może stać się ,,schronieniem" w razie tarć na rynku. Funt słabnie z powodu oczekiwanych obniżek stóp procentowych, natomiast kursy jena wykazują tradycyjnie wysoką zmienność.
Ciekawa jest również sytuacja na amerykańskich rynkach obligacji oraz stóp procentowych. Popyt na dług amerykańskiego rządu rośnie, a jednocześnie dzięki posunięciom najważniejszych banków centralnych miara zwana TED Spread - w przybliżeniu różnica między rentownością obligacji a stopami trzymiesięcznymi na rynku międzybankowym - spadł z bardzo wysokiego poziomu 2,21 pkt. procentowych do 1,90 pkt. procentowych.
Może to być wskaźnik, że postrzeganie ryzykowności przez rynek spada - wskazywałoby to, że może znów nadejdą dobre dni dla rynków wschodzących.
Na otwarciu kursy złotego są stabilne: 3,6150 EURPLN oraz 2,5120 USDPLN. Sytuacja na tych parach będzie dziś zdeterminowana przez ruchy EURUSD, dla którego możliwe są dwa scenariusze: ruch do 1,4320, a jeśli odczyt danych z rynku nieruchomości będzie niekorzystny - przebicie ponad 1,4420 i możliwe zakończenie korekty.