Poranny, środowy handel na rynku walutowym przynosi lekkie umocnienie złotego jednak skala ruchu pozostaje ograniczona.
Polska waluta wyceniana jest przez inwestorów następująco: 4,1959 PLN za euro, 3,7919 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,8471 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,9000 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu spadły poniżej bariery 3,00% i wynoszą obecnie 2,968% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku złotego przyniosło wzrost wyceny krajowej waluty wobec dolara oraz franka szwajcarskiego. W obydwu przypadkach była to pochodna na wydarzenia z szerokiego rynku, gdzie eurodolar kontynuuje ruch w kierunku 1,11 USD, a frank szwajcarski konsekwentnie narusza kolejne najniższe poziomy od 15.01 tego roku. Warto jednak wspomnieć o umocnieniu długu na większości rynków, co przyniosło również wzrost popytu na krajowe obligacje, spychając rentowności ponownie poniżej bariery 3,00%. Wydarzenia ostatnich godzin w dużej mierze łączą się z sesją w Chinach, gdzie inwestorzy kontynuują wyprzedaż tamtejszych walut, a sam chiński juan zanotował 4-letnie minima.
Na rynku pojawiło się wiele teorii tłumaczących ruch ze strony PBOC, od dość klarownej zakładającej wsparcie tamtejszej gospodarki do tłumaczenia, iż osłabienie CNY oraz wzrost zakresu wahań przybliża go do włączenia do koszyka SDR w MFW. To co nas może interesować z punktu widzenia PLN czy polskich aktywów to dwie kwestie. Jedną jest fakt, iż osłabienie juana może doprowadzić do zmiany ścieżki polityki monetarnej FED, gdzie wydarzenia ostatnich sesji przyniosły spadek prawdopodobieństwa podwyżek stóp już we wrześniu. Drugim faktem jest spadek surowców po decyzji PBOC, co bezpośrednio łączy się z wystąpieniem presji na rynki EM, chociaż w mniejszym stopniu na Polskę.
W trakcie dzisiejszej sesji GUS zaprezentuje dane dot. bilansu handlowego w I półroczu br. Krajowi inwestorzy czekają już na jutrzejsze wskazania dotyczące inflacji CPI w lipcu. W szerokim kalendarzu makro na pewno należy zwrócić uwagę na poranne dane z Chin dot. m.in. produkcji przemysłowej. W późniejszej części sesji otrzymamy analogiczny wskaźnik ze Strefy Euro oraz popołudniowe wystąpienia członka FED (W. Dudley'a).
Z rynkowego punktu widzenia wydarzenia ostatnich godzin wskazują na próbę rozegrania mocniejszego złotego wobec USD oraz GBP. W przypadku CHF/PLN wydaje się, iż ponownie zbliżamy się do strefy wsparcia w rejonie 3,80-3,83 PLN, która ograniczy dalszy wzrost wyceny PLN. Należy jednak pamiętać, iż zachowanie kursu CHF/PLN zależy przede wszystkim od wydarzeń na EUR/CHF. W przypadku EUR/PLN wydaje się, iż trend wzrostowy uległ wyczerpaniu i kurs może zanotować lokalną korektę.