Sentyment rynkowy uległ nieznacznej poprawie podczas sesji nowojorskiej w czwartek, a piątkowy handel w Azji niewiele wnosi przy okrojonej płynności z powodu święta w Singapurze. Dolar jest słabszy, gdyż nerwowość przed przyszłotygodniową decyzją FOMC 17 września wchodzi w kulminacyjną fazę. Dziś dane o inflacji i nastrojach konsumentów w USA mogą jednak pobudzić debatę o perspektywach podwyżek Fed.
Prawdopodobieństwo ruchu Fed za tydzień, według wyceny kontraktów futures na stopę procentową, pozostaje poniżej 30 proc., dając sensowny powód dla słabości dolara. Rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich wprawdzie pozostają stabilne ponad 2,20 proc., ale ich wzrosty są bardziej związane z odbijaniem indeksów giełdowych (sprzedaż bezpiecznych obligacji i powrót na rynek akcji) i obecnie są słabym barometrem nastawienia inwestorów.
Niepewność wokół decyzji Fed udziela się na szerokim rynku, co ciąży przede wszystkim amerykańskiej walucie, mimo że w długim terminie inwestorzy w większości widzą potencjał dla umocnienia. Jednak ryzyko potężnej huśtawki przy publikacji komunikatu FOMC (i późniejszej konferencji prasowej prezes Yellen) jest tak duże, że nie ma zbyt wielu chętnych na wchodzenie ze świeżymi pozycjami.
Niska płynność i naruszenie zleceń stop loss wyrzuciły EUR/USD w pobliże 1,13, ale co ważniejsze jesteśmy powyżej poziomów sprzed konferencji prasowej prezesa ECB Draghiego (1,1230). To może wywierać presję częściowej kapitulacji tych krótkich pozycji, które były zawierane na gołębich komentarzach Draghiego. Na reszcie crossów z dolarem zanosi się jednak na utrzymanie dotychczasowych przedziałów wahań. Sentyment jest umiarkowanie dobry bez negatywnych przesłanek sesji azjatyckiej (Shanghai Composite jest na lekkim minusie).
W piątkowym kalendarium uwagę zwracają przede wszystkim pozycje z USA. PPI za sierpień (14:30) dostarczy aktualizacji o trendach cenowych w gospodarce. Ostatnie spadki cen ropy naftowej wskazują na ryzyko spadku PPI (prog. -0,1 proc. m/m), to dla inflacji bazowej (bez cen żywności i energii) oczekuje się skromnego wzrostu (0,1 proc.). Rozczarowanie tutaj może podsycić gołębie nastawienie względem FOMC, mimo że inflacja nie jest obecnie główną kością niezgody decydentów.
Bardziej interesujący może być odczyt indeksu nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan (16:00). Jeszcze w sierpniu prezes oddziału Fed z Nowego Jorku W. Dudley podkreślał, że nastroje gospodarstw domowych i ich samopoczucie w obliczu zawirowań na rynkach finansowych będą ważnym determinantem przyszłotygodniowej decyzji. Spadek indeksu poniżej 90 (prog. 91,1), albo osłabienie oczekiwań inflacyjnych może istotnie zaważyć na kondycji dolara na koniec tygodnia.