Z punktu widzenia notowań złotego sytuacja w strefie euro ma kluczowe znaczenia, gdyż to globalne trendy w głównej mierze decydują o jego zachowaniu.
Poprawa sygnalizowana na początku roku przez wzrosty europejskich indeksów PMI, dwie operacji zapewnienia bankom przez Europejski Bank Centralny finansowania w postaci niskooprocentowanych 3-letnich pożyczek, a także pozytywne wieści płynące z amerykańskiej gospodarki, nie tylko pozwoliły w ostatnich miesiącach inwestorom zapomnieć o kryzysie długu w strefie euro, ale też pozwoliły im z optymizmem spojrzeć w przyszłość.
Jednym z następstw tej zmiany nastrojów był spadek premii, co dało impuls do silnego umocnienia złotego w tym roku. Kurs USD/PLN spadł z poziomu ponad 3,54 zł do 4,05 zł na koniec lutego. Notowania EUR/PLN cofnęły się z grudniowego szczytu na 4,5940 zł do 4,0830 w pierwszych dniach marca.
Sytuacja nie jest jednak tak dobra, jak mogło się rynkom wydawać w ostatnich tygodniach. Przynajmniej, jeżeli oceniać ją przez pryzmat najnowszych odczytów indeksów PMI. W marcu indeks PMI dla francuskiego przemysłu spadł do 47,6 z 50 pkt., a analogiczny indeks dla niemieckiego przemysłu do 48,1 z 50,2 pkt. W obu przypadkach były to najgorsze odczyty od 4 miesięcy, a same dane były istotnie gorsze od prognoz.
Marzec przyniósł też pogorszenie sytuacji w chińskim sektorze przemysłowym. Obrazujący jego kondycję indeks PMI spadł do 48,1 z 49,6 pkt. Razem z innymi niepokojącymi sygnałami, jakie w ostatnich tygodniach napłynęły z Państwa Środka, tworzy to poważne ryzyko dla ożywienia w strefie euro, które w znacznym stopniu opiera się właśnie na eksporcie do Azji.
Z punktu widzenia notowań złotego sytuacja w strefie euro ma kluczowe znaczenia, gdyż to globalne trendy w głównej mierze decydują o jego zachowaniu. Ewentualny wzrost obaw o perspektywy europejskiej gospodarki, musi przełożyć się na ucieczkę inwestorów z ryzykownych aktywów ku tym bardziej bezpiecznym, co będzie prowadzić do osłabienia złotego i innych walut krajów zaliczanych do emerging markets.
W tym tygodniu argumenty mogące sugerować osłabienie złotego napłynęły także z rodzimego rynku. W lutym roczna dynamika produkcji przemysłowej w Polsce obniżyła się do 4,6 proc. z 9 proc. miesiąc wcześniej, zaskakując inwestorów (prognoza: 8,7 proc. w skali roku). Jednocześnie inflacja PPI spadla do 6,3 proc. z 7,9 proc. w skali roku, natomiast inflacja bazowa wyhamowała do 2,6 proc. z 3,1 proc. w skali roku notowanych jeszcze w grudniu. Spadek dynamiki produkcji, przy równoczesnym obniżeniu inflacji wyklucza możliwość podwyżek stóp procentowych w tym roku, co jeszcze niedawno w trybie warunkowym sugerowała cześć przedstawicieli Rady Polityki Pieniężnej. To minus dla złotego.
Podsumowując, niepokojące dane z Europy i Chin, a także wyraźne wyhamowanie dynamiki produkcji w Polsce, tworzy warunki do nieco większego, aczkolwiek wciąż korekcyjnego, osłabienia polskiej waluty. Szczególnie, że na wykresach dziennych EUR/PLN i USD/PLN rysowane są prowzrostowe formacje odwróconej głowy z ramionami. Brakuje jeszcze przysłowiowej kropki nad i. Mogą nią być przełamane opory na wykresach lub kolejne niepokojące dane z Europy. Plan minimum na najbliższe tygodnie to euro po 4,24 zł, a dolar po 3,27 zł.
Porównaj na wykresach notowania walut src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1349042400&de=1349128740&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=USDPLN&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=CHFPLN&colors%5B2%5D=%23ef2361&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/> Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej