Eurodolar nieco dziś wzrósł, co oznacza, ujmując rzecz precyzyjnie, że rano notowano nawet kursy rzędu 1,2935, a maksimum (dotychczasowe, osiągnięte krótko przed 15:00) wyniosło około 1,2955. Obecnie jesteśmy minimalnie niżej, przy 1,2950.
W gruncie rzeczy nie były to jakieś przełomowe ruchy, co nie dziwi, bo brakło gwałtownych impulsów, czy to politycznych, czy makroekonomicznych. Bardzo rozczarował co prawda indeks Sentix (wyniósł -9,8 pkt, a prognozowano 1,0 pkt), niemniej nie należy on do odczytów o decydującym wpływie na EUR/USD. Prawdopodobnie jednak jego poziom odzwierciedla niepewność wywołaną napiętą sytuacją polityczną na świecie tudzież sankcjami wobec Rosji i ich wpływem, w szczególności na gospodarkę Zachodu, z UE na czele.
Jutro również nie będzie odczytów istotnych dla eurodolara, w ogólności natomiast można wspomnieć, że podany zostanie lipcowy odczyt dynamiki produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii (to jednak będzie mieć znaczenie rzecz jasna dla par powiązanych z GBP).
Korzystnie na EUR/PLN
Oczywiście korzyść na forexie to kwestia względna, my mamy w tym momencie na myśli korzyść dla tych, którzy chcą tanio nabyć walutę Strefy Euro. Obecny kurs EUR/PLN sytuuje się chwilami nawet nieco poniżej 4,18. Znacznie gorzej wygląda to w przypadku USD/PLN, gdzie wykres oscyluje przy 3,2280. Tym niemniej, jak na dzisiejszą sesję, to i tak sukces, skoro maksima znajdują się powyżej 3,2325.
Perspektywy są raczej na słabszego złotego w dłuższym terminie, skoro dziś Elżbieta Chojna-Duch z RPP stwierdziła, że już w październiku stopa procentowa powinna być obcięta dla złotego o 0,5 pb. Miałby to być lek na ogólną słabość koniunktury i rosyjskie embargo na żywność.
Z drugiej strony, Ministerstwo Pracy twierdzi, że poprawia się sytuacja przynajmniej na rynku pracy i że bezrobocie w sierpniu wyniosło już tylko 11,7 proc.