Kluczowym wydarzeniem była dziś konferencja po decyzji w sprawie stóp procentowych w Eurolandzie.
Zgodnie z oczekiwaniami dzisiejsza porcja danych makroekonomicznych przyczyniła się do wzrostu zmienności w notowaniach eurodolara. O 12:00 na rynek napłynęły dobre dane o dynamice zamówień w przemyśle w Niemczech, która wzrosła w marcu o 3,3% m/m, wobec oczekiwań spadku o 0,6% m/m.
Godzinę później Bank Anglii poinformował, że pozostawi główną stopę procentową na niezmienionym poziomie 0,5%. Wkrótce potem na rynek napłynęła decyzja Europejskiego Banku Centralnego - ECB obniżył koszt pieniądza o 25 pb do 1%. Ponieważ jednak decyzja w sprawie stóp procentowych nie była zaskoczeniem dla rynku, inwestorzy skupili się na następującej po niej konferencji prasowej.
Po tym jak J. C. Trichet zapowiedział, że ECB może skupić z rynku wtórnego obligacje o wartości 60 mld EUR, co w praktyce będzie oznaczało dodruk pieniądza, euro w stosunku dolara straciło na wartości blisko figurę i zniżkowało po poziomu 1,3250. W trakcie konferencji ECB obserwowaliśmy bardzo dużą huśtawkę nastrojów wśród inwestorów.
Eurodolar bardzo szybko bowiem odreagował wcześniejsze spadki i przebił poziom 1,3450. Wydaje się, że decyzja o skupie obligacji była już zdyskontowana w cenach, ponadto kwota 60 miliardów euro jest stosunkowo nieduża w porównaniu do operacji dokonanych przez Rezerwę Federalną na amerykańskim rynku długu. J.C Trichet dodał, że dalsze cięcia stóp procentowych nie są wykluczone.
Pierwsza połowa sesji na rynku złotego upłynęła pod znakiem wyraźnego umocnienia się naszej waluty. Kurs EUR/PLN zniżkował o ponad 7 groszy z poziomu 4,3700, przebijając psychologiczny poziom 4,3000. Złotego wsparły dobre dane z Czech i Węgier, mówiące o większej niż oczekiwano nadwyżce w bilansach handlowych tych krajów.
Dodatkowo Polska zwiększyła wartość emisji 5-letnich euroobligacji z 250 mln euro do 750 euro za względu na wysoki popyt zagraniczny. Minister Finansów Jacek Rostowski z kolei poinformował, że rząd planuje nowelizację projektu budżetowego na 2009 rok, jednak nie musi to oznaczać podwyższenia deficytu, który obecnie wynosi 18,2 miliarda złotych.
Pozytywnie na rynek mogło również wpłynąć oficjalne potwierdzenie przez MFW przyznania Polsce elastycznej linii kredytowej. Ruch aprecjacyjny na złotym był jednak na tyle silny, że druga część dnia przyniosła odreagowanie w notowaniach EUR/PLN w kierunku poziomu 4,3700.