Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Skomplikowana łamigłówka

0
Podziel się:

Opublikowane o godz. 15:55 dane nt. wstępnych nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan na połowę października, mogą napawać optymizmem – indeks wzrósł do 83,1 pkt. wobec 78,3 pkt. odnotowanych w końcu września.

Skomplikowana łamigłówka

Wyraźna poprawa nastąpiła po stronie subwskaźnika oczekiwań (zwyżka o 6 pkt. do 79,5 pkt.), co może pokazywać, że przeciętni konsumenci rzeczywiście dostrzegają poprawę na rynku pracy (bądź zaczynają mocno w nią wierzyć). Byłoby to potwierdzeniem ostatnich dość dobrych odczytów Departamentu Pracy – stopy bezrobocia za wrzesień i ostatnich danych tygodniowych.

Dolar po tych informacjach jednak nie stracił, a nawet zaczął nieco zyskiwać. Dlaczego? Wytłumaczenia są dwa i co ciekawe zupełnie ze sobą wykluczające. Po pierwsze poprawa na rynku pracy to sygnał do ewentualnego przyspieszenia w amerykańskiej gospodarce w kolejnych kwartałach, co na tle utrzymujących się globalnych problemów stanowiłoby powód do utrzymania, bądź zwiększenia zaangażowania w amerykańskie aktywa.

Tyle, że to temat na dłuższy termin i nie wiadomo w jaki sposób gospodarka USA będzie podatna na tzw. szoki zewnętrzne. Drugie i chyba bardziej wiarygodne wytłumaczenie w kontekście zagrożeń, jakie rysują się przed rynkiem w perspektywie kilku tygodni, to ryzyko zaistnienia tzw. klifu fiskalnego.

Jaki ma to związek z dzisiejszymi danymi? Mitt Romney na niecały miesiąc przed wyborami w USA nadal przegrywa w sondażach z urzędującym prezydentem Barackiem Obamą – szansą na odwrócenie tej sytuacji na rzecz Republikanów byłoby tylko rozczarowanie przeciętnych Amerykanów obecną polityką gospodarczą – tymczasem na to się raczej nie zanosi.

Tymczasem utrzymanie stanu: prezydent Demokrata kontra republikański Kongres, nie daje gwarancji na szybkie osiągnięcie porozumienia ws. uniknięcia tzw. klifu fiskalnego wraz z początkiem 2013 r., który może mieć fatalne przełożenie na amerykańską gospodarkę i rynki finansowe. Byłoby pewną naiwnością sądzić, iż rynek nie zacznie tego faktu dyskontować z pewnym wyprzedzeniem...

W najbliższych godzinach warto będzie się przyglądać informacjom z Hiszpanii (chociaż nic nie wskazuje na to, aby ranne plotki dotyczące złożenia oficjalnego wniosku o pomoc finansową już w ten weekend miałyby się sprawdzić), a także z Chin (jutro poznamy dane nt. wrześniowego bilansu handlowego, a wcześniejsze dane nieco rozczarowywały...).

Sytuacja na wykresie EUR/USD nie zmieniła się znacząco w ostatnich godzinach. Dopóki poziom 1,2940 nie zostanie naruszony w dół, wciąż większe będzie prawdopodobieństwo testowania strefy 1,3000-1,3030, chociaż wspomniane wcześniej fundamenty, zdają się na to nie wskazywać. Spadek poniżej 1,2940 otworzy drogę do ponownego testowania okolic 1,2830 na początku przyszłego tygodnia.

waluty
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)