Podaną w niedzielę wieczorem przez amerykańskie władze informację o udanej akcji przeciwko czołowemu terroryście, Osamie bin Ladenowi, rynki finansowe przyjęły dość dobrze.
W górę poszły giełdy, ale zyskał tez dolar, ale głównie na zasadzie realizowania zysków z ostatniego silnego osłabienia się amerykańskiej waluty. Nie wydaje się, aby rynki na bazie tej informacji były w stanie wykreować większą korektę. Osama znalazł się już na kartach historii, ale Al-Kaida nie i być może w najbliższych miesiącach przypomni światu o swoim istnieniu. To stwarza dodatkowe ryzyko o którym nie należy zapominać.
A co dzisiaj? Nadal świętuje Londyn, co sprawia, że aktywność na rynkach (zwłaszcza złotego) będzie niższa. Inwestorzy skoncentrują się danych PMI ze strefy euro, a także popołudniowym odczycie indeksu ISM dla przemysłu w USA. Na wyraźniejsze sygnały, co do kierunku rynku trzeba będzie zaczekać do środy.
EUR/PLN: Rejon 3,92 staje się coraz wyraźniejszym wsparciem. Z drugiej strony okolice 3,94 na razie dobrze spełniają swoją rolę jako opór. Dzienne wskaźniki delikatnie sugerują możliwość zwyżki w okolice 3,96 w kolejnych dniach.
USD/PLN: Rejon 2,64 zaczyna stawać się coraz wyraźniejszym wsparciem, mimo, że technicznie silny poziom to dopiero rejon 2,60. Mocny opór to okolice 2,68. Nie można wykluczyć ich testowania w kolejnych dniach, chyba, że notowania EUR/USD znów mocno pójdą w górę.
EUR/USD: Poranne naruszenie wsparcia na 1,48 i testowanie okolic 1,4760 może być pierwszym sygnałem dla rodzącej się większej korekty ostatnich zwyżek. Na razie jednak rynek szybko powrócił ponad poziom 1,48 i jeżeli do popołudnia trwale „umiejscowi" się powyżej 1,4840, to trudno będzie zakładać korektę spadkową w kolejnych dniach. Niemniej w razie jej wystąpienia ważnym poziomem mogą być okolice 1,4719 z 18 grudnia 2008 r. Opór to rejon 1,4880.
GBP/USD: Trend wzrostowy nadal pozostaje silny i widać, że może być trudno o ewentualną głębszą korektę. Silne wsparcie to okolice 1,66, a opór to rejon 1,6745.