Dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku pracy, obok wczorajszej decyzji EBC, były wydarzeniem tygodnia, oczywiście w kontekście kalendarza makroekonomicznego.
Napięcie przed danymi było duże, ponieważ odczyt gorszy od oczekiwań mógłby znacząco przybliżyć nas do przerwy w ograniczaniu programu QE3. Tak się jednak nie stało ponieważ przyrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym wyniósł 175 tys. – solidnie ponad konsensus rynkowy. Dodatkowo styczniowy odczyt został zrewidowany w górę, do 129 tysięcy. Jedynym negatywem podczas publikacji był wzrost stopy bezrobocia do 6,7 procent, jednak to badanie (wykonywane na innej próbie statystycznej) jest mniej istotne dla rynku.
Taki odczyt odsunął perspektywę przerwy w cięciu QE3, tym bardziej, że lepsze od oczekiwań dane z USA napływają do nas już od dwóch tygodni. Dobrze wypadły dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku, indeksy PMI i ISM, czy tygodniowe dane z rynku pracy. Tym samym perspektywa pokonania poziomu na 1,40 została w znaczącym stopniu oddalona. Dobry odczyt powoduje, że sentyment na rynku może ulec zmianie i dolar może zacząć zyskiwać po nieudanym tygodniu. Dolar tracił między innymi względem EUR, AUD czy CAD, a tuż po odczycie zaczął te straty odrabiać. Jedynie względem jena dolar od początku tygodnia trzymał się mocno, co jest związane także ze zwiększonym apetytem na ryzyko i faktem, że rynek dość szybko przestał dyskontować najgorszy scenariusz, który miałby mieć miejsce na Krymie.
W przyszłym tygodniu poznamy finalny odczyt PKB Japonii za IV kwartał oraz komunikat po posiedzeniu Banku Japonii, co będzie istotne w kontekście obecnych trendów osłabiających jena. Poznamy także PKB Włoch, decyzję banku Nowej Zelandii w sprawie stóp procentowych, gdzie stopy mają zostać podniesione z 2,5 do 2,75 proc. Z USA zostanie opublikowana sprzedaż detaliczna oraz ilość złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Natomiast z Polski poznamy wielkość inflacji konsumenckiej za miesiąc luty.
O godzinie 16:31 za dolara należało zapłacić 3,02, za euro 4,19, za funta 5,06, a za franka 3,44 złotego.