Spekulantów czas. Dobra informacja dla inwestorów o silnych nerwach – na foreksie można zarobić fortunę (stracić też niestety).
Jedno jest pewne – brak porozumienia pomiędzy rządem, a RPP. Grabowski z RPP powtórzył dzisiaj, że nie można liczyć na większą obniżkę stóp niż 25 punktów bazowych, a interwencja banku centralnego na rynku w celu osłabienia złotego byłaby szkodliwa. I wydawało się, że rynek powoli wraca do równowagi, tym bardziej, że złoty rano wzmacniał się – cena „zielonego” spadła do 3,86, a euro do 4,13. Nic z tego, od tego momentu jazda w górę – za dolara zapłacono nawet 3,9280 PLN, a za euro prawie 4,21. I później znowu jazda w dół – USDPLN 3,88 oraz EURPLN 4,16.
Sprawa niezwykle istotna – spadły ceny obligacji, ale także inwestorzy wykazali marne zainteresowanie dzisiejszym przetargiem walorów dwuletnich (3,272 miliarda dla nominalnej wartości 2,2 miliarda złotych). To zwykle oznacza redukowanie pozycji złotówkowych przez zagranicznych inwestorów.
Przyczyny spadku złotego nie są oficjalnie potwierdzone, tak jak się spodziewaliśmy wiedzą o tym najbardziej zainteresowani. Najbardziej prawdopodobne wydaje się zamknięcie długiej pozycji złotówkowej przez dużego inwestora. Złoty szybciej traci niż zyskuje – potwierdziło się dzisiaj. I jeszcze przez co najmniej tydzień emocji nie zabraknie, a jeśli RPP obniży stopy o więcej niż deklaruje to dzisiaj Grabowski okres ten się przedłuży.
