Mimo wszystko widać powolną poprawę nastrojów i wzrost cen polskich obligacji a co za tym idzie w perspektywie najbliższych dni powinniśmy obserwować również umocnienie złotego, którego dodatkowo może być wsparte wysokimi oczekiwanymi co do dzisiejszej publikacji PKB.
Wczoraj na szerokim rynku emocjonowaliśmy się publikacjami za oceanu, które tym razem nie były korzystne dla dolara. W pierwszej kolejności poznaliśmy dane o PKB za IV kwartał, który wzrósł o 1,6%, co było zgodne ze wcześniejszymi wyliczeniami i nie spowodowało większych ruchów. Rynek ożywił się dopiero po publikacji indeksu zaufania konsumentów oraz regionalnego wskaźnika koniunktury Chicago PMI. Oba chybiły prognozy zmniejszając oczekiwania, co do podwyżek stóp procentowych, co pociągnęło za sobą koleją powrót EURUSD powyżej 1,19.
Dzisiejsze poranne dane z europejskiego rynku utwierdziły nas w przekonaniu, że gospodarka strefy euro powoli przyśpiesza, jednak dane nie były na tyle mocne, aby dodatkowo spowodować kontynuację ruchu EURUSD w górę. Wskaźnik PMI wyniósł 54,5 co stanowi najwyższą wartość od ponad raku. Bezrobocie wyniosło 8,3% a inflacja Cen Konsumentów 2,3%.
Czekają nas jeszcze dzisiaj dane ze Stanów gdzie najpierw o 14:30 poznamy dochody osobiste oraz wydatki konsumpcyjne amerykańskich obywateli, na podstawie, których prognozować można ile amerykańskie społeczeństwo będzie skłonne wydać w nadchodzących miesiącach. A Później o godzinie 16:00 poznamy wydatki budowlane oraz indeks ISM w sektorze wytwórczym. Gorsze od oczekiwań wyniki mogą pogłębić stratę dolara z dnia wczorajszego i dalszy marsz w kierunku 1,21.