Wtorek na rynku walutowym upływa w relatywnie spokojniej atmosferze. Złoty lekko traci do euro, dolara i szwajcarskiego franka. Zyskuje zaś do funta. Dominuje atmosfera wyczekiwania na posiedzenia ECB i RPP w drugiej połowie tygodnia.
We wtorek wszystko co najważniejsze inwestorzy mają już praktycznie za sobą. W nocy dowiedzieli się, że w lutym chiński eksport (-25,4 proc. R/R) i import (-13,8 proc. R/R) zanotowały większy dołek niż zakładano. Jak również, że w ostatnim kwartale 2015 roku recesja w Japonii była nieco płytsza niż wcześniej wyliczono (-0,3 proc. wobec -0,4 proc. K/K).
Rano natomiast gruchnęła wieść o bardzo dobrych wynikach produkcji przemysłowej w Niemczech w miesiącu styczniu (3,3 proc. M/M wobec prognozowanych 0,5 proc. M/M) oraz wylał się strumień danych makroekonomicznych z gospodarek naszego regionu. Przed południem zaś w brytyjskim parlamencie pojawił się Mark Carney, prezes Banku Anglii, który wypowiadał się m.in. nt. konsekwencji ewentualnego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Efektem tej fali publikacji makroekonomicznych jest pogorszenie nastrojów na rynkach globalnych, w co dodatkowo wpisuje się realizacja zysków na rynku ropy, po tym jak wcześniej wyznaczyła ona trzymiesięczny szczyt. Jako, że popołudniowe kalendarium wydarzeń makroekonomicznych jest praktycznie puste, więc obecne nastroje na rynkach finansowych mają szansę utrzymać się do końca dnia.
O godzinie 12:30 kurs EUR/PLN testował poziom 4,3325 zł, USD/PLN 3,9341 zł, CHF/PLN 3,9580 zł, a GBP/PLN 5,5870 zł. W trzech pierwszych przypadkach złoty lekko traci na wartości, natomiast w ostatnim zyskuje. Podobnie jak w przypadku rynków globalnych, tak samo w przypadku krajowego rynku walutowego, w drugiej połowie dnia nie należy oczekiwać istotnej zmiany nastrojów. Tej potencjalnej stabilizacji nastrojów będzie sprzyjać oczekiwanie na dwa główne wydarzenia tego tygodnia z punktu widzenia rodzimych graczy, czyli na czwartkowe wyniki posiedzenia Europejskiego Banku centralnego (ECB) i piątkowe efekty posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej (RPP).
Oczekuje się, że ECB w celu wsparcia wzrostu gospodarczego i pobudzenia inflacji w strefie euro, zdecyduje się obniżyć stopę depozytową co najmniej o 10 punktów bazowych z obecnego poziomu -0,30 proc. Jest też duże prawdopodobieństwo, że bank może zwiększyć skalę miesięcznych zakupów aktywów (obecnie to około 60 mld EUR), jednocześnie wydłużając czas obowiązywania tego programu poza deklarowany dotychczas marzec 2017 roku.
Dalsza stymulacja monetarna ze strony ECB będzie wspierać notowania złotego w relacji do głównych walut. Zwłaszcza do euro. I odwrotnie. Gdyby ECB zawiódł te oczekiwania to złoty się osłabi.
Dzień po ECB inwestorzy poznają wyniki dwudniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Będzie ona obradować w nowym składzie. Zmiana stóp procentowych nie jest oczekiwana, co oznacza pozostawienie stopy referencyjnej na poziomie 1,50 proc. Pytanie tylko, jakie sugestie pojawią się po tym posiedzeniu. I to zarówno sugestie płynące z nowej projekcji inflacji, jak i bezpośrednio od członków Rady. Nie jest wykluczone, że wobec dalszego odsunięcia się w czasie osiągnięcia celu inflacyjnego i wobec luzowania dokonanego dzień wcześniej przez ECB, na rynku zrodzą się spekulacje, że RPP być może w kolejnych miesiącach będzie skłonna stopy procentowe ciąć w Polsce. To przełożyłoby się zaś na osłabienie krajowej waluty.