Ostatnie kilkanascie godzin upływa pod znakiem stabilizacji kursu EUR/USD w wąskim przedziale 1,2780-1,2790 dolara. Rynek rozpoczął tę stabilizację po wczorajszym wzroście z poziomu 1,2720 dolara, wywołanym przez publikację lipcowych danych o inflacji PPI w USA i w oczekiwaniu na dzisiejszą publikację lipcowych danych o inflacji CPI.
Wczorajsze dane o cenach producentów w USA zaskoczyły rynek. Inflacja PPI wzrosła w lipcu bowiem o 0,1 proc. w relacji miesięcznej, wobec wzrostu o 0,5 proc. w czerwcu. Inflacja bazowa (PPI core) natomiast niespodziewanie spadła w tym samym okresie o 0,3 proc., wobec wzrostu 0,2 proc. miesiąc wcześniej. Analitycy tymczasem szacowali, że w lipcu inflacja PPI wzrośnie o 0,3 proc., natomiast inflacja PPI core o 0,2 proc.
Dane o inflacji, jak również opublikowany wczoraj indeks NY Empire State, opisujący kondycję gospodarczą w rejonie Nowego Jorku, który spadł w sierpniu do 10,34 pkt., podczas gdy prognozowano jego spadek tylko do 15 pkt. z 16,6 pkt. (po korekcie) w lipcu. Zmniejszają szanse na rychły powrót podwyżek stóp procentowych w USA.
Powyższą tezę zweryfikuje dzisiejsza publikacja inflacji konsumenckiej (CPI) w USA. Analitycy prognozują, że w lipcu inflacja CPI wzrośnie o 0,4 proc. m/m i 4,2 proc. r/r, natomiast inflacja bazowa CPI o 0,3 proc. m/m i 2,8 proc. r/r. Po wczorajszej, zaskakującej publikacji inflacji PPI, jakkolwiek oba wskaźniki nie są tożsame, to pojawiły się nadzieje na to, że dzisiejsze dane pokażą mniejszy od prognoz wzrost cen. Dlatego też, o ile rynek nie skupi się na wskaźnikach rocznych inflacji, tak jak to miało miejsce przed miesiącem (wówczas obawiano się, że wzrost CPI core o 2,6 proc. r/r, co jest najwyższym poziomem od grudnia 2001 roku, wywoła szybką reakcję FOMC), to bardziej prawdopodobne jest, że dane o inflacji CPI raczej osłabią dolara, niż go wzmocnią
CPI to nie jedyny dziś raport makroekonomiczny. Oprócz niego dziś światło dzienne ujrzą jeszcze raporty o bezrobociu w Wielkiej Brytanii, dynamice produkcji, wykorzystaniu potencjału produkcyjnego, zapasach paliw oraz zezwolenia i rozpoczętych budowach domów w USA. Ponadto, na godzinę 19:30 zaplanowane jest tez wystąpienie szefa Fed z Dallas Richarda Fishera. Wszystkie te wydarzenia będą miały jednak znacznie mniejszy wpływ na rynek walutowy, czy ogólnie na rynki finansowe, niż dane o inflacji.