Mario Draghi podkreślał dziś, że znacząca stymulacja monetarna wciąż jest konieczna i zresztą stanowisku banku jest takie, że QE w razie czego będzie można przywrócić. Tym niemniej eurodolar wybił dziś w górę, jest na poziomie 1,1690, euro znacząco zyskało kosztem dolara. Zresztą, niższa od prognoz była inflacja CPI w USA, co może w teorii ograniczać chęć Fed do podwyższania stóp. Swoją drogą, Trump stwierdził dziś, iż USA nie mają nadzwyczajnej potrzeby zawarcia układu handlowego z Chinami – to Pekinowi, jego zdaniem, ten układ jest bardziej potrzebny. Miała być to opowiedź na publikację Wall Street Journal.
Turecki bank centralny podwyższył dziś stopy procentowe, np. benchmarkową z 17,75 proc. do 24 proc., a zakładano tylko 22 proc. Mimo tego prezydent Erdogan pozwolił sobie na osobliwe, ale znane już uwagi na temat tego, iż z inflacją powinno się aktualnie walczyć przez obniżanie kosztu pieniądza i utrzymywanie niskich stóp. Para USD/TRY poszła ostro w dół, lira zyskała, wykres przesunął się z 6,48 pkt do 5,94 pkt.
W Wielkiej Brytanii o 13:00 utrzymano i QE, i stopę 0,75 proc. Para GBP/EUR wpierw wybiła do 1,1245, a potem spadła do 1,12, teraz jest w połowie drogi.
Nasz orzeł
Inflacja w Polsce (CPI) wpisała się w prognozy, nie było niespodzianki: 0,0 proc. m/m oraz 2 proc. r/r. EUR/PLN klaruje się teraz przy 4,3030, zatem dość nisko, jak na ostatnie dni – złoty się wzmocnił. Ba, w ciągu dnia kreślono zejście poniżej 4,2990. Takich poziomów nie było od kilkunastu dni.
Co do dolara, to USD/PLN jest na 3,68, dobił nawet do wsparcia w tym rejonie. Złoty zarobił, dolar stracił – proste przełożenie z eurodolara. Technicznie ważne jest złamanie kilkunastodniowej konsolidacji.