Decyzja Rady Polityki Pieniężnej na temat stóp procentowych była oczywiście bardzo ważna dla złotego i ogólnie dla naszego krajowego rynku, ale komentarz tradycyjnie zaczynamy od głównej pary walutowej.
Rankiem, inspirując się wczorajszym odczytem na temat sprzedaży detalicznej w Niemczech, zakładaliśmy, że sprzedaż w Strefie Euro też wypadnie lepiej od wcześniej sporządzanych prognoz. Faktycznie, wynik to 1,1 proc. m/m oraz 3,7 proc. r/r, spodziewano się 0,1 proc. m/m i 1,9 proc. r/r.
Powinno to pomóc eurodolarowi, ale został on ok. godzinę wcześniej ustawiony nisko przez odczyty indeksów PMI z Niemiec i Strefy Euro, które wypadły nieco słabiej od prognoz (gorsze były też wyniki w Hiszpanii i Włoszech). Gracze zaczęli więc schodzenie w okolice 1,1130 i niżej. Późniejszy odczyt o sprzedaży, podany o 11:00, nie uratował sytuacji, choć na parę godzin zahamował spadki.
Z USA jednak napłynęły pozytywne odczyty PMI (57,1 pkt, prognoza 57 pkt, poprzednio 54,2 pkt) i ISM, również dla sektora usługowego, bo ten był dziś na tapecie. To potwierdziło siłę dolara, zwłaszcza jeśli brać pod uwagę ostatnie jastrzębie wypowiedzi niektórych członków Fed
Tym samym notowano już minima poniżej 1,1075, a to oznacza, że ocieramy się o poziomy ostatni raz obserwowane w roku 2003. Możliwe, że 1,10 będzie już tylko formalnością, a faktycznym wsparciem okaże się obszar 1,0760 - 1,08.
Stopy w dół
Obserwatorzy rynku nie byli zdecydowani co do tego, w którym kierunku pójdzie RPP. Okazało się, że zatriumfowało podejście zniżkowe i główną stopę obniżono do 1,50 proc., lombardową do 2,50 proc., depozytową do 0,50 proc., redyskonta weksli do 1,75 proc. To znaczy, że nastąpił ruch aż o 50 pb, co wydawało się możliwe, ale pozornie mniej prawdopodobne niż ruch o 25 pb, który był wliczany w ceny.
EUR/PLN reagował na sytuację osłabieniem, choć i tak się osłabiał od rana, ponieważ rynek dyskontował jakiś ruch spadkowy, tzn. przynajmniej o 25 pb. Dzisiejsze maksima to 4,18, aczkolwiek kwadrans po 16;00 wykres stabilizuje się niżej, na 4,1575. Może się to wydawać dziwne, ale trzeba pamiętać o zasadzie _ kupuj plotki, sprzedawaj fakty _. Osłabienie złotego w oczekiwaniu na decyzję RPP nie było przecież jakimś realnym pokłosiem tego, że _ będą niższe stopy, a więc więcej pieniądza, łatwiejszy kredyt _ itd., bo o tym będzie można mówić dopiero teraz - była to psychologia rynku, dyskontowanie przyszłości. Ci, którzy podbijali kurs do góry, teraz zamykają pozycję. Tym niemniej oczywiście decyzja RPP generalnie będzie działać hamująco na procesy aprecjacyjne złotego i zapewne okolica 4,15 pozostanie długo jeszcze mocnym wsparciem.
Deprecjację krajowej waluty widać znacznie lepiej na złotym, tutaj USD/PLN ucieka mocno do góry, mamy już 3,7525, szczyty wypadały na 3,7650. Teraz może nastąpić korekta, zejście gdzieś do 3,72 - aczkolwiek ogólny trend pozostaje wzrostowy.
Dodajmy, że obniżka stóp została podsumowana przez RPP jako zamknięcie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1497021000&de=1497280200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>