Piątkowa sesja ze względu na ograniczoną aktywność inwestorów, nie wniosła istotnych zmian w obrazie większości par walutowych.
EUR/USD konsolidował się w ograniczonym zakresie 1,5410-1,5475, rysując na wykresie godzinowym zawężający się trójkąt.
Pierwszym oporem dla kursu EUR/USD jest poziom 1,5480, kolejny to 1,5530. Wsparcia zlokalizowane są w rejonie 1,5390-1,5410, a następnie 1,5350. Funt wsparty lepszą sprzedażą detaliczną na Wyspach, wyraźnie zbiera siły do ponownego ataku na rejon 2,000-2,0100. Układ wskaźników sugeruje, że taki właśnie scenariusz ma duże szanse na realizację w przyszłym tygodniu.
Trzecia z rzędu sesja wzrostowa giełd azjatyckich jak na razie nie przeceniła jena. USD/JPY wciąż pozostaje poniżej psychologicznego poziomu 100, a EUR/JPY po odreagowaniu wczorajszych spadków konsoliduje się w dolnych granicach tegorocznych zmian. Świąteczna atmosfera panowała też na krajowym rynku.
Złoty wyceniany był na podobnych poziomach jak w czwartek. EUR/PLN jak na razie znalazł wsparcie w okolicy 5,5300, a USD/PLN respektuje opory wyznaczone poziomem 2,3000. Żadnego ożywienia w notowaniach naszej waluty nie przyniosły także publikowane przez GUS dane o inflacji bazowej za luty. Wyniosła ona 2,5 proc. r/r wobec oczekiwań na poziomie 2,7 proc. Ten, wydawałoby się pozytywny wydźwięk odczytu zakłócony został rewizją w górę inflacji odnotowanej w styczniu.
W pierwszym wskazaniu wynieść ona miała 1,7 proc. Ostatecznie okazało się, że inflacja bazowa w pierwszym miesiącu roku osiągnęła poziom 1,9 proc. Per saldo wyszło neutralnie i tak też zachował się rynek. Do większych zmian dojdzie najpewniej w poniedziałek, bo jak pokazuje historia podczas gdy w Polsce leje się woda i nie tylko, rynki walutowe z nawiązką odrabiają przed świąteczny spadek zmienności.