Potwierdzona poniedziałkową zwyżką, piątkowa formacja młota na wykresie dziennym EUR/USD, w połączeniu z odnowionymi sygnałami kupna na wskaźnikach, potencjalną formacją podwójnego dna na wykresie godzinowym oraz oczekiwaniem na jutrzejszą prawdopodobną podwyżkę stóp procentowych o 25 punktów bazowych do 4 proc. przez Europejski Bank Centralny, to doskonałe środowisko do kontynuacji dziś wzrostów EUR/USD.
Jednak w sytuacji, gdy wciąż wysoka pozostaje rentowność amerykańskich obligacji, a analiza techniczna sugeruje jej dalszy wzrost w przyszłości, co niewątpliwie musi pomagać dolarowi, do ewentualnych zdecydowanych wzrostów eurodolara, dziś niezbędne będą nowe impulsy. Bez takowych, jeżeli jednocześnie przyjąć, że na rynek nie dotrą impulsy prowokujące spadki EUR/USD, stronie popytowej będzie bardzo ciężko doprowadzić do wybicia ponad szeroką strefę podażową 1,3507-1,3530 dolara, jaką tworzy szczyt z 29 maja br. na wykresie godzinowym (1,3507) oraz 1,5-miesięczne linie trendu spadkowego na wykresie godzinowym (1,3520) i dziennym (1,3530).
Korzystna dla popytu sytuacja techniczna na wykresie EUR/USD zostanie zanegowana z chwilą spadku tej pary poniżej 1,3464-1,3466 dolara, czyli poniżej szczytu z 31 maja br. na wykresie godzinowym i połowy wczorajszej białej świecy na wykresie dziennym.
Dziś potencjalnych impulsów do sprowokowania zwyżki pojawi się sporo. Pomiędzy godziną 9:50 a 10:30 zostaną opublikowane indeksu PMI-usługi, obrazujące kondycję sektora usługowego we Francji, Niemczech, Wielkiej Brytanii i całej strefie euro. O godzinie 11-tej zostaną opublikowane kwietniowe dane o sprzedaży detalicznej w strefie euro, a o 16-tej indeks ISM-usługi z USA.
Gdyby żadna z tych publikacja nie sprowokowała zwyżki ponad barierę 1,3507-1,3530 dolara, to w środę może dojść do odbicia od niej, w następstwie realizacji zysków, po ewentualnej podwyżce stóp procentowych przez ECB.
O godzinie 9:27 kurs EUR/USD testował poziom 1,3507 dolara.