O ile wczoraj amerykańska waluta zareagowała spadkiem na lepsze informacje nt. dynamiki PKB w III kwartale, oraz indeksu zaufania konsumentów Conference Board w listopadzie, o tyle dzisiaj pozytywnie zostały odebrane szacunki ADP dotyczące nowych etatów w gospodarce, które wskazały na wzrost o 216 tys. w listopadzie wobec szacowanych 165 tys. (chociaż dane za październik zostały zrewidowane w dół do 119 tys. z 147 tys.).
To może zapowiadać dobry odczyt Departamentu Pracy w piątek, choć naszym zdaniem kluczowe teraz nie są tzw. payrolle, a dynamika średniej płacy godzinowej – to jej ewentualne przyspieszenie może być mocnym impulsem proinflacyjnym.
Z kolei dane nt. dynamiki wydatków nieco rozczarowały – wzrost w październiku wyniósł 0,3 proc. m/m wobec szacowanych 0,5 proc. m/m (ale dane za wrzesień podniesiono do 0,7 proc. m/m z 0,5 proc. m/m) – chociaż szybszy był wzrost dochodów (0,6 proc. m/m wobec oczekiwanych 0,4 proc. m/m – tutaj również dane zrewidowano w górę o 0,1 p.p. do 0,4 proc. m/m). Indeks wydatkowy PCE Core wypadł zgodnie z oczekiwaniami (0,1 proc. m/m). O godz. 15:45 poznaliśmy jeszcze regionalny indeks Chicago PMI, który w listopadzie mocno przyspieszył do 57,6 pkt. z 50,6 pkt. miesiąc wcześniej (oczekiwano 52,2 pkt.).
Reasumując – rynek otrzymał dzisiaj kolejne dobre (po wczorajszych) dane makro, które mogą stanowić punkt dla przemyśleń członków FED. Pytanie, czy ważniejszy nie staje się teraz tzw. wykres oczekiwań dotyczący przyszłej ścieżki stóp procentowych (tzw. dot-chart). Bo o ile w komunikacie FED rzeczywiście może mieć zbyt mało przekonywujących argumentów za tym, aby w latach 2017-18 być bardziej agresywnym (trudno ocenić wpływ „trumponomiki”, gdyż za mamy wciąż zbyt mało szczegółów), to w przypadku ankiety, może to wyglądać inaczej.
Tak czy inaczej – dolar dzisiaj zachowuje się nieco lepiej, chociaż trudno mówić o jej szczególnej sile. Nadal obowiązuje, zatem scenariusz w której rynki szukają punktu przesilenia. Jutro w kalendarzu ISM dla przemysłu, a w piątek dane Departamentu Pracy – oczekiwania są podkręcone w górę, więc kluczowa będzie reakcja.
Przytaczana rano formacja RGR na koszyku BOSSA USD nadal wydaje się być, zatem aktualna. Jej zanegowaniem będzie dopiero mocne wybicie ponad poziom 85,42 pkt., a więc szczytu z 24 listopada.
Dzisiaj dolar najbardziej zyskuje w relacji z AUD – o parze AUD/USD i przyczynach jej słabości pisaliśmy w raporcie przed południem. Z kolei na drugim biegunie są waluty powiązane z rynkiem ropy – chociaż nie wszystkie - który dzisiaj ma swój dzień ze względu na pojawiające się nieraz zaskakujące informacje z obrad kartelu OPEC.
Zerknijmy na USD/NOK, który zdaje się jednak nieco sceptycznie podchodzić do rewelacji płynących z rynku ropy – wybicie ostatniego dołka przy 8,4915 z 22 listopada okazało się być czasowe. Niemniej układ wskaźników zdaje się preferować wzmocnienie NOK na przestrzeni kolejnych kilkunastu dni – może to świadczyć o tym, że liczyć się będzie nie tylko OPEC, ale i też kwestia ewentualnego podejścia Norges Banku do luźnej polityki monetarnej.