Obserwowaliśmy więc przepływy środków od amerykańskiego rynku obligacji ku rynkom kapitałowym całego świata. Inwestorów ośmielił prawdopodobnie raport z rynku pracy w USA. Co prawda stopa bezrobocia wzrosła do 8,9%, jednak spadło tempo utraty przez amerykańską gospodarkę miejsc pracy: w kwietniu poza rolnictwem ubyło ich 539 tys., podczas gdy w styczniu odnotowano rekordowy niemalże spadek w wys. 714 tys. Naszym zdaniem amerykańska gospodarka będzie jednak wciąż tracić miejsca pracy, w scenariuszu optymistycznym przynajmniej przez najbliższe 6 miesięcy, niewykluczone jednak, że spadek liczby zatrudnionych w gospodarce USA będzie zmniejszał się nawet przez kolejny rok. Należy również dodać, że lepszy od oczekiwań odczyt był m.in. skutkiem rozpoczęcia przez rząd zatrudniania pracowników, którzy zajmą się spisem powszechnym, odbywającym się w USA co 10 lat. W ub. miesiącu w związku z tym wydarzeniem przybyło 62 tys. miejsc pracy, a docelowo ma ich być ok. 500 000.
Wśród raportów makroekonomicznych w tym tygodniu warto zwrócić uwagę przede wszystkim na publikowane w czwartek dane dotyczące inflacji CPI w Polsce, oraz kolejne oszacowania dynamiki PKB w I kwartale 2009 roku w krajach Eurolandu. W przypadku inflacji w naszym kraju oczekuje się, że dane za kwiecień przyniosą skok tempa wzrostu indeksu cen konsumentów nawet do 3,8% i że w następnych miesiącach obserwować będziemy spowolnienie tempa wzrostu cen. Raporty dotyczące dynamiki PKB w Eurolandzie zapowiadają się bardzo niekorzystnie. W przypadku Niemiec oczekujemy spadku o 3% w ujęciu kwartalnym i o 6,1% w ujęciu rocznym, zaś w przypadku Francji oczekiwany jest spadek o 1,2% w ujęciu kwartalnym. Dla całego Eurolandu PKB ma spaść o 2% w ujęciu kwartalnym i o 4% w ujęciu rocznym. Dobrą wiadomością mogłaby się wydawać ta o wzroście eksportu w ubiegłym miesiącu, jednak pojedynczej lepszej od oczekiwań informacji nie należy odczytywać w kategoriach poprawy sytuacji gospodarczej kraju.
W dniu dzisiejszym nie będą publikowane istotne dane makroekonomiczne. Sytuacja na rynku walutowym powinna być spokojna, ze wskazaniem na nieznaczne umocnienie USD wobec pozostałych walut. Spodziewamy się, że złoty będzie pod wpływem sentymentu inwestorów międzynarodowych. Jeśli chodzi o wiadomości z Polski, jedyną interesującą informacją podaną w ten weekend jest wypowiedź wiceministra finansów, który zapowiada, że w 2010 roku deficyt budżetowy spadnie do 3% PKB. Wydaje się, że jest to bardzo śmiałe założenie, ponieważ trudno spodziewać się, aby polska gospodarka w 2010 roku była zdolna osiągnąć wysokie tempo wzrostu. Może jednak rosnący w tym roku dług publiczny wymusi na rządzie oszczędności.