Miniony tydzień do udanych mogą zaliczyć posiadacze długich pozycji w dolarze względem euro. Amerykańska waluta bardzo wyraźnie zyskała, co było konsekwencją przełamania ważnych, średnioterminowych wsparć już na początku tygodnia. Trend umocnienia dolara jest aktualnie bardzo silny i nie zdołały go nawet zatrzymać gorsze od prognoz, piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy, gdzie spodziewano się 175.000 nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w maju, a było jedynie 78.000. Jest to zatem zjawisko charakterystyczne dla rynków znajdujących się w silnych trendach. Dobre informacje są bowiem eksponowane, a negatywne (w tym wypadku dla dolara) ignorowane. Amerykański raport z rynku pracy był w zasadzie najważniejszą publikacją minionego tygodnia. Niestety na najbliższy tydzień nie ma zbyt wielu istotnych wydarzeń. Pierwsze dane zaprezentowane zostaną we wtorek, a będzie to kredyt konsumencki za kwiecień. Na środę przewidziano zapasy w hurtowniach oraz
tygodniową zmianę zapasów paliw. W czwartek tradycyjnie dane o ilości nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych. O 16:00 wystąpi również Alan Greenspan i wygłosi przemówienie na temat sytuacji gospodarczej (będzie to uważnie śledzone). Tydzień zakończymy danymi o cenach w imporcie i eksporcie, jak również danymi o bilansie handlu zagranicznego oraz deficycie budżetowym. Spójrzmy teraz na sytuację techniczną na poszczególnych parach.
Rynek zagraniczny
EUR/USD
Miniony tydzień stał zdecydowanie pod znakiem umocnienia dolara. Przełamane zostały niemal wszystkie, ważniejsze wsparcia techniczne i dzięki temu posiadacze dolara mogą mieć wyśmienity humor. Wiele wyjaśniło się już we wtorek, bowiem kurs wybił się z 2-tygodniowej formacji klina zniżkującego dołem, co stanowiło załamanie formacji (zwiastowała ona bowiem wybicie się cen górą i korektę poprzedniego umocnienia amerykańskiej waluty). Minimum zostało osiągnięte przy cenie 1.2160. Ze średnioterminowego punktu widzenia rynek otworzył sobie drogę do okolic sierpniowych minimów, czyli 1.1970, choć docelowo umocnienie dolara winno dotrzeć do 1.1760, czyli kwietniowego (2004) dołka. Wynika to z przebicia ostatniego, 61,8% zniesienia przy 1.25) i tym samym teraz cały trend wzrostowy powinien zostać skorygowany. Dolar ma się zatem dobrze i niewiele wskazuje (poza wyprzedaniem), aby miał on nagle zaczął tracić. Również krótkoterminowa sytuacja sprzyja tu posiadaczom amerykańskiej waluty. W piątek chwilowe umocnienie euro
(dane) do okolic 1.2340 stanowiło korektę 38,2% fali spadkowej z minionego tygodnia, co nadal świadczy o sile kupujących amerykańską walutę.
USD/JPY
Bardzo technicznie w minionym tygodniu zachowywał się rynek dolarjena. Przetestowane zostało kwietniowe maksimum (108.88) i z jego okolic doszło do dynamicznego odwrotu. Sytuacja krótkoterminowa nie sprzyja tu jednak amerykańskiej waluty, bowiem w piątek doszło do wybicia się dołem z około 3-tygodniowego kanału wzrostowego, a biorąc pod uwagę trend wzrostowy, który go poprzedza, sygnalizowałoby to możliwość zapoczątkowania jakieś korekty ostatniej fali wzrostowej. Wsparcia w krótkim terminie doszukiwać należałoby się na poziomie ok. 106.54, gdzie znajduje się podstawa wzrostowego kanału. Aktualnie, aby mówić o możliwości kontynuacji umocnienia dolara, ceny wyraźnie musiałyby sforsować ostatnie wierzchołki przy 108.88. Na razie poziom ten działa wyraźnie podażowo.
EUR/JPY
Miniony tydzień okazał się przełomowy na rynku eurojena. Przez cały maj ceny tkwiły tu w męczącej konsolidacji. W poniedziałek przebite zostało jednak dolne ograniczenie lekko wzrostowego kanału i pojawiła się lawina wyprzedaży europejskiej waluty. Ceny zeszły już pod poziom 133.00 (161,8% wysokości majowej konsolidacji) i wygenerowany został do niego również ruch powrotny. Piątkowe popołudnie przyniosło dalsze osłabienie euro i w przypadku wyraźnego zejścia pod poziom czwartkowego dołka na 132.15 powinniśmy być świadkami kolejnej fali wyprzedaży euro. Wsparciami w krótkim terminie są 131.56 (dołek z sierpnia 2004) oraz nieco niżej również 131.00, gdzie znajduje się 261,8% majowej konsolidacji. Warto zauważyć, że poziom 131.00 jest istotny również z długoterminowego punktu widzenia. Znajduje się tam linia trendu wzrostowego, zapoczątkowana z dołka z listopada 2003r. Można się więc spodziewać, że okolice 131.00 podziałają już na popyt nieco wyraźniej. Krótkoterminowym oporem jest cena 133.00 i jej
przekroczenie miałoby szansę zapoczątkować korektę umocnienia jena z minionego tygodnia.
GBP/USD
Dość odporny na ostatnie umocnienie dolara jest funt brytyjski. Od trzech tygodni utrzymuje się tu kanał spadkowy, jednakże cały czas widoczna jest presja wyprzedaży dolara. W piątek została co prawda podjęta próba wybicia kursu ponad górne ograniczenie kanału (dane z 14:30), jednakże impuls ten nie doczekał się swojej kontynuacji. Średnioterminowa sytuacja sprzyja jednak nadal amerykańskiej walucie. Pod koniec maja przebita została roczna linia trendu wzrostowego, co kazałoby się obecnie spodziewać kontynuacji spadku wartości funta na rzecz amerykańskiej waluty. Aktualnie droga jest w zasadzie otwarta do poziomu wrześniowego minimum (skąd najsilniejszy impuls wzrostowy został zapoczątkowany). Jest ono zlokalizowane przy cenie 1.7710. Oporami w krótkim terminie są 1.8280 i 1.8422. Przekroczenie tego ostatniego kazałoby się spodziewać pogłębienia korekty. Póki co, posiadacze amerykańskiej waluty nadal mają się dobrze.
USD/CHF
Umocnienie amerykańskiej waluty widoczne było również w relacji do franka szwajcarskiego. Ceny zanegowały formację klina zwyżkującego poprzez wybicie się z niego górą. Umocnienie dolara zatrzymane zostało jednak przy równoległej linii do dolnego ograniczenia klina, co pozwoliło utworzyć wzrostowy kanał. Jego ograniczenia zawierają się w zakresie 1.24 - 1.2620. Aktualnie można zakładać, że rynek skieruje się w stronę ograniczenia dolnego. Należałoby to jednak traktować w kategorii ruchu korekcyjnego, bowiem dolar poprzez przekroczenie poziomu 1.2260 (61,8% zniesienie trendu spadkowego sierpień - grudzień) otworzył sobie drogę do poziomu 1.2850, czyli szczytu z sierpnia 2004r. Wsparciem o charakterze średnioterminowym jest teraz wspomniane 1.2260 i dopiero wyraźne zejście pod ten poziom kazałoby się spodziewać pogłębienia korekty ostatniego umocnienia amerykańskiej waluty. Póki co, posiadacze dolara nadal znajdują się w komfortowej sytuacji.
Rynek krajowy
USD/PLN
Miniony tydzień na dolarze względem złotego należał to bardzo ciekawych. Pierwsze dni przyniosły dynamiczne umocnienie amerykańskiej waluty i rynek przetestował okolice górnego ograniczenia 2-miesięcznego kanału wzrostowego. Od środy, w ślad za eurodolarem, rozpoczął się odwrót i korekta poprzedniego umocnienia amerykańskiej waluty. Znaczenie kanału znacznie zatem wzrosło (kolejne potwierdzenie jego ograniczenia), a zatem obecnie można się spodziewać umocnienia złotego do okolic dolnego ograniczenia formacji, które znajduje się na poziomie 3.27. Piątkowe popołudnie zbliżyło ceny do przyspieszonej linii trendu wzrostowego, która znajduje się w okolicy 3.34 i jej przekroczenie byłoby kolejnym sygnałem pogłębienia spadku wartości dolara. W średnim terminie amerykańska waluta ma się dobrze i od marca obserwujemy tu cały czas trend wzrostowy. Głównym zagrożeniem dla jego kontynuacji będzie dopiero wybicie się ze wspomnianego kanału dołem (pod 3.27), zatem do tego miejsca przewagę mają posiadacze dolara.
EUR/PLN
Miniony tydzień przyniósł umocnienie złotego względem euro. Sytuacja średnioterminowa uległa już pewnym zmianom, bowiem umocnienie złotego z ostatnich dni doprowadziło do zejścia cen pod linię szyi około 2,5-miesięcznej formacji RGR. Do jej okolic został nawet wykonany niewielki ruch powrotny (osłabienie złotego ze środy). Najbliższym wsparciem jest teraz poziom 4.10 i można zakładać, że jego przekroczenie da już podstawy do przyspieszenia przeceny europejskiej waluty. Wybicie dołem i realizacja formacji RGR w zasadzie przekreślałyby już jakiekolwiek perspektywy dla posiadaczy europejskiej waluty, bowiem rynek winien się teraz skierować do poziomu marcowego minimum, czyli ok. 3.87. Warto również zauważyć, że maksimum z końca kwietnia wyznaczone zostało na poziomie 38,2% zniesienia całego, rocznego trendu umocnienia złotego, zatem tak wyraźny zwrot przy tym zniesieniu i to poprzez wykształcenie się formacji RGR, nie pozwala na optymizm posiadaczom euro. Sytuacja mogłaby się jedynie zmienić po przebiciu
ostatnich maksimów, czyli okolic 4.30. Jak na razie, nie widać specjalnie impulsów do takiego ruchu.
PLN BASKET
Pod względem zniesień podobna sytuacja ma miejsce na koszyku względem złotego. Tutaj również trend wzrostowy, z którym mamy do czynienia od marca, zatrzymał się na poziomie 38,2% rocznej fali spadkowej. Sugeruje to nadal dobrą kondycję popytu na złotego. Siłę trendu najlepiej bowiem poznaje się po charakterze jego korekty. Jeśli ta jest płytka (zwrot na poziomie 38,2%), to z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że trend ma nadal szanse być kontynuowany. W takim układzie w najbliższym czasie powinniśmy być świadkami umocnienia się krajowej waluty. W przypadku koszyka również można mówić o tworzeniu się formacji RGR, choć jej prawe ramię już się nieco rozciągnęło (brak widocznego umocnienia złotego), zatem formacja ta jest tu nieco ułomna. Wsparciem jest linia szyi formacji, która zlokalizowana jest przy cenie 3.70. Jej przebicie winno zapoczątkować silniejszą falę aprecjacji krajowej waluty. Oporem w krótkim terminie nadal pozostaje cena 3.7850, a wyżej również szczyt z początku maja przy ok. 3.8135.
GBP/PLN
Podobnie, jak na dolarze do złotego, przebiegały notowania w tym tygodni na parze funta do złotego. Pierwsze dni przyniosły osłabienie krajowej waluty, natomiast od środy odrabia ona wcześniejsze straty. Wzrost zatrzymany został w okolicach oporu przy 6.16, zatem od początku maja wyznaczony został tu horyzont w zakresie 6.02 - 6.16. Obecnie można zakładać, że wybicie się poza jego zakres przełożyć się powinno na kontynuację ruchu. Biorąc pod uwagę silną falę spadkową z początku maja, bardziej prawdopodobnym kierunkiem byłoby wybicie się dołem i kontynuacja aprecjacji krajowej waluty. Jeśli okolice 6.00 zostałyby trwale przekroczone, to zostałaby otwarta droga do okolic 5.70. Zanegowaniem tego scenariusza będzie wybicie się z aktualnej konsolidacji górą, czyli ponad poziom 6.16.
CHF/PLN
Tydzień kończymy w bardzo newralgicznym miejscu na rynku franka względem złotego. Jest nim 2,5-miesięczna linia trendu wzrostowego o bardzo dużej wiarygodności (do tej pory 5 punktów stycznych). Nie znaczy to oczywiście, że nie zostanie przełamana, ale jej wiarygodność polega na tym, że ewentualne przełamanie tego wsparcia winno się przełożyć na dynamiczne umocnienie krajowej waluty. Linia ta znajduje się w okolicy 2.6750. Jest ona również linią szyi formacji RGR, co tym bardziej winno przełożyć się na dynamiczną aprecjację złotego w przypadku przełamania wsparcia. Nieco niżej wsparcia doszukiwać można się w okolicach 2.6450 (stąd miałby szansę zostać zapoczątkowany ruch powrotny do linii szyi). Jeśli sygnał sprzedaży zostałby faktycznie wygenerowany, złoty winien się umocnić do poziomu ok. 2.51, co wynika z zasięgu RGR. Oporem w krótkim terminie jest poziom 2.72 i wyjście wyżej uznać można by już za sukces posiadaczy szwajcarskiej waluty. Taki scenariusz również odsuwałby nieco możliwość realizacji formacji
RGR, jednakże obecnie się na to nie zanosi i za bardziej prawdopodobny uznać należałoby wariant wzrostu wartości krajowej waluty.