Eurodolar otarł się wczoraj o poziom 1,17 i nawet o nieco niższe wartości, ale później odbił i skierował się na północ – tak więc dziś o poranku widzimy ok. 1,1770.
Ten ruch niektórzy wiązali z pojawieniem się pogłosek mówiących, że Donald Trump może – na podstawie sugestii swoich doradców albo nawet z własnej inicjatywy – poprzeć innego kandydata na urząd szefa Fed niż Janet Yellen (mowa o następnej kadencji). Taka osoba – np. Jerome Powell, za którym optuje ponoć Steven Mnuchin, szef resortu skarbu – mogłaby być bardziej gołębia niż Yellen.
Dziś tematem eurodolara w pewnej mierze – znaczącej – rządzić będą trzy skróty: PMI, ADP i ISM. Indeksy PMI będą dotyczyć usług, a poznamy je dziś w wersjach m.in. dla Hiszpanii, Włoch, Francji, Niemiec, Eurolandu, Wielkiej Brytanii i USA (kolejno o 9:15, 9:45, 9:50, 9:55, 10:00, 10:30 i 15:45).
ISM to wskaźnik specyficzny dla USA, pojawi się o 16:00 i też będzie mówił o świecie usług. Do tego o 14:15 mamy w programie raport ADP dotyczący zmiany zatrudnienia w Stanach za wrzesień. Pewne znaczenie może mieć także sprzedaż detaliczna w Eurolandzie (o 11:00).
RPP w akcji
Cóż, zapewne żadnej większej akcji nie będzie i RPP utrzyma obecny poziom stóp, tj. główna pozostanie na poziomie 1,5 proc. Przekonamy się o tym około południa, przynajmniej zwykle tak jest. Ale istotna będzie wymowa komunikatu o 16:00. Zasadniczo w Radzie przeważało dotąd nastawienie mówiące, że należy trzymać aktualny poziom stóp, a jeśli już je zmieniać, to delikatnie i stopniowo w górę. Postawy podnoszenia lub obniżania „już, teraz, zaraz” są raczej marginalne.
EUR/PLN lokuje się na 4,32, chwilami nawet wyraźnie wyżej. To po prostu naturalna kolej rzeczy, trend jest wzrostowy, a 4,30 uformowało się jako wsparcie. Na dolarze mamy 3,67, poniżej wczorajszych szczytów (3,6880) i nieco powyżej minimów (bo te zakreślono przy 3,66).