Dziś warto odnotować dwa odczyty, które pojawią się o godzinie 11:00. Pierwszym będzie dynamika (sierpniowa) produkcji przemysłowej w strefie euro.
Tu prognoza to spadki: o 1,6 proc. m/m oraz o 0,9 proc. r/r (w lipcu notowano wyniki + 1 proc. m/m i + 2 proc. r/r). Z kolei w przypadku niemieckiego indeksu ZEW przewiduje się na październik obniżkę z 6,9 pkt do 1 pkt, a więc bardzo znaczną. Gdyby faktyczny odczyt był jeszcze słabszy, to źle świadczyłoby to o kondycji gospodarki Niemiec i zapewne pociągnęło w dół eurodolara, choć niekoniecznie poniżej 1,26 (tym bardziej nie poniżej 1,25).
Jutro dwukrotnie - o 9:00 i o 20:00 - wystąpi publicznie Mario Draghi z EBC. Rano wygłosi zagajenie podczas konferencji statystycznej EBC we Frankfurcie, wieczorem weźmie udział w Dniach Kultury Europejskiej zorganizowanych przez EBC w tym samym mieście. W obu przypadkach przemówienia będą raczej kurtuazyjne, biorąc pod uwagę charakter imprez, ale mimo wszystko warto mieć je na uwadze. Tyczy się to zwłaszcza porannego, jako że formalnie konferencja poświęcona jest danym statystycznym, a więc pewnym konkretom. Gołębie nastawienie Draghiego (jeśli takie będzie) umocni niewątpliwie dolara.
Korzyść na USD/PLN?
Na USD/PLN mamy poziom 3,2940, co jest pewną poprawą sytuacji w porównaniu z wczorajszymi maksimami (ale nie minimami). Mówiąc o poprawie przyjmujemy tu oczywiście perspektywę osób liczących na silnego złotego. Para porusza się torem wyznaczonym przez EUR/USD, mamy tu lekką niepewność, na którą mogą wpłynąć dzisiejsze dane z godziny 11:00 oraz jutrzejsze wystąpienie Draghiego (jutro poznamy też np. amerykańskie wyniki sprzedaży detalicznej)
.
Na EUR/PLN notowany jest teraz poziom 4,1924, to w zasadzie testowanie oporu. Niewykluczone więc, że para wróci trochę na południe – chyba że odczyty z godziny 11:00 będą mocno pesymistyczne. Wtedy eurodolar poszedłby w dół, co mogłoby osłabić złotego. Nie jest to jednak w 100 proc. pewne, jako że EUR/PLN podąża ostatnio własną konsolidacją i złoty radzi sobie względnie nieźle w stosunku do słabego euro. W razie czego kolejne opory to 4,20, potem być może 4,2050-70, w końcu 4,2160.