Początek tygodnia na głównych parach walutowych zgodnie z trendem - czyli wzrosty na parach EURUSD i USDJPY. Para EURUSD radzi sobie zatem w ten sposób z korektą, która miała miejsce po wzrostach do poziomu aż 1,3735.
Notowaniom euro nie przeszkodziły zapowiedzi szefa Bundesbanku, Axela Webera, który oczekuje dalszych obniżek stóp procentowych w strefie euro. Weber stwierdził, że choć skala impulsu monetarnego w strefie euro nie ustępuje zasadniczo działaniom dokonanym w USA czy Wielkiej Brytanii, ECB ma jeszcze pole do działania i w obecnych uwarunkowaniach będzie z tych możliwości korzystać. Warto podkreślić, że Weber uważany jest raczej za jastrzębia w Radzie ECB. Notowania EURUSD rozpoczęły tydzień od poziomu 1,3635, ale przed otwarciem w Europie zanotowały wzrost już do 1,37. Znajdujemy się zatem blisko zeszłotygodniowych maksimów na poziomie 1,3735 i rynek ciągle może dążyć do wzrostu do 1,3845. Z kolei aktualne poziomy wsparć do 1,3610 i 1,3515.
Od umocnienia tydzień zaczął również jen, ale bardzo szybko tendencja ta została odwrócona i notowania USDJPY odnotowały wzrost z poziomu 95,40 do 96,55. Warto zwrócić uwagę, jakie konsekwencje implikuje to na parze EURJPY - notowania pokonały istotny opór na poziomie 131,00, zaś osiągnięte 131,95 to poziom najwyższy od października 2008. Teoretycznie daje to szansę na wzrosty przynajmniej w okolice 137 jenów za euro.
Polska waluta zakończyła miniony tydzień sporym umocnieniem w konsekwencji obrony oporów w okolicach 4,70 na EURPLN. Warto odnotować, iż nie przeszkodziło w tym umocnienie dolara wobec euro, co podkreśla, iż obecnie wpływ EURUSD jest drugorzędny. Choć z zastosowaniem AT na parach złotówkowych trzeba być ostrożnym, warto zwrócić uwagę na tworzącą się formację RGR na parze EURPLN w kompresji dziennej, która wzmacniać będzie znaczenie poziomu 4,40.