Eurodolar schodził wczoraj w okolice 1,1120, niemniej dziś rano widzimy wykres w pobliżu 1,1165, a rodząca się świeca dzienna jest na razie biała. Wczorajsze dołki były zresztą tylko nieznacznie niższe od przedwczorajszych. Czy korekta na rzecz dolara dobiega końca? Czy główna para walutowa przechyli się teraz trochę na rzecz euro?
Wczoraj starał się o to poniekąd Patrick Harker z Fed w Filadelfii, dziś w nocy przyszedł mu w sukurs Eric Rosengren. Harker stwierdził, że należałoby chyba poczekać na większy impuls inflacyjny, aby zdecydować o drugiej podwyżce stóp. Rosengren też podkreślał, że konieczny jest w postęp w kwestii rynku pracy i inflacji, a dopóki sytuacja gospodarcza nie poprawi się znacząco, to raczej nie będzie potrzeby podwyższania stóp, szczególnie jeśli na USA miałaby się rozlać słabość gospodarki światowej.
Cóż, być może dziś eurodolar posłucha tych panów. Będzie to zależeć także np. od danych makro. O 13:00 poznamy tygodniową dynamikę liczby wniosków o kredyt hipoteczny w Stanach, o 14:30 dane o rozpoczętych w styczniu budowach domów i pozwoleniach na takie budowy. Wtedy też podana będzie styczniowa inflacja PPI. O 15:15 poznamy dynamikę produkcji przemysłowej w Stanach za ubiegły miesiąc, o 20:00 zaś protokół z posiedzenia FOMC.
Co w Polsce?
O 14:00 dowiemy się, jak w styczniu wypadła nasza, krajowa produkcja przemysłowa (prognozuje się +3,55 proc. r/r) oraz budowlano-montażowa. Poznamy też dynamikę cen w tych obszarach, a poza tym ogólną sprzedaż detaliczną za ubiegły miesiąc.
Odczyty te mogą mieć pewien wpływ na naszą walutę, o ile nie zostanie on zniwelowany przez kwestie globalne, jak ruchy eurodolara. Na razie mamy 4,4070 na EUR/PLN (to wciąż nie jest źle, jak na ostatnich kilkanaście dni) oraz 3,9475 na USD/PLN. Na EUR/PLN mocne wsparcie to 4,3750, a na USD/PLN znaczenie mogą mieć wczorajsze maksima nieco powyżej 3,96.
Zakładamy, że eurodolar trochę dziś wróci na północ, a to powinno nas nieco wzmocnić w relacji do waluty amerykańskiej (moglibyśmy zejść do 3,93 lub nawet niżej). Gdyby jednak gracze spróbowali zbijać kurs EUR/USD do 1,1080, to u nas mogłoby to oznaczać parcie w stronę 3,98 - 3,9850, do dawnej linii trendu wzrostowego, która mogłaby być teraz oporem. Jest to scenariusz mniej prawdopodobny, ale nie można go całkiem wykluczyć.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1455437351&de=1455725400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=PGE&colors%5B0%5D=%230082ff&st=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>