Dane o produkcji w Europie i sprzedaży w USA to kolejny, po kiepskich payrollsach czy niskich danych o imporcie chińskim, głos za tym, że Fed być może jednak nie podniesie stóp.
Dynamika produkcji przemysłowej w Strefie Euro wyniosła w sierpniu, jak to dziś podano, -0,5 proc. w relacji miesięcznej (zgodnie z prognozą) oraz +0,9 proc. rok do roku. W tym drugim ujęciu było to znacznie gorzej niż przewidywano, założeniem był bowiem wynik +1,8 proc. Co więcej, rezultat lipcowy obniżono z +1,9 proc. do +1,7 proc. rok do roku w ramach rewizji.
Zrewidowano również i amerykańskie dane o sprzedaży, pochodzące z lipca. Była to rewizja w dół: z +0,1 proc. m/m do -0,1 proc. bez samochodów, z +0,2 proc. m/m do 0,0 proc. ogólnie. Z kolei wyniki sierpniowe, podane o 14:30, to -0,3 proc. bez samochodów oraz +0,1 proc. r/r w całości.
Były to raczej słabe rezultaty i stąd też kolejny, po kiepskich payrollsach czy niskich danych o imporcie chińskim, głos za tym, że Fed być może jednak nie podniesie stóp. Oznaczałoby to spadek wartości dolara. Z drugiej strony wiadomo też skądinąd, że na zbyt mocne euro nie może sobie pozwolić EBC w dłuższym terminie - stąd pewnie znów zaczną się spekulacje na temat tego, czy operacja QE w Eurolandzie zostanie przedłużona.
EUR/USD jest teraz w okolicach 1,1430-40, a bywał chwilami i wyżej. W pewnym przybliżeniu ruchy te można uznać za test oporowych okolic 1,1460. Nawet jeśli się nie powiedzie, to i tak para powinna się w przyszłych dniach utrzymać stosunkowo wysoko. Choćby tylko zejście poniżej 1,13 będzie czymś trudnym.
Saldo obrotów towarowych za sierpień wyniosło 91 mln EUR - na minusie. Saldo rachunku bieżącego natomiast -864 mln EUR. Wykres EUR/PLN wahał się pomiędzy 4,23 a 4,2450. Teraz jest bliżej dolnej granicy, przy 4,2340-50, ale i tak wydaje się, że trend wzrostowy (kilkumiesięczny) został uratowany. Za to na USD/PLN można chwytać korzystne kursy bliskie 3,70, niższe od niedawnych dołków. Przebicie 3,70 teoretycznie mogłoby nawet poskutkować wędrówką ku 3,65 - ale na razie na to nie liczymy.
Co do rentowności polskich obligacji 10-letnich, to obecnie wynosi ona 2,707 proc. i idzie w dół. Jutro istotne - pośrednio dla złotego, a bezpośrednio dla EUR/USD - będą m.in. takie dane jak wrześniowa inflacja CPI w USA czy indeksy NY Empire State i Fed z Filadelfii. Wypowiedzą się też publicznie m.in. Dudley, Bullard i Mester z Fed.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1370423948&de=1372975200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=PXM&colors%5B0%5D=%231f5bac&fg=1&w=600&h=300&cm=0&lp=1&rl=1"/> Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej