Tym razem oprocentowanie nie zmieniło się i stopa funduszy federalnych pozostała w rejonie 2,00 - 2,25 proc. Tego akurat oczekiwano. Co ciekawe, komunikat nie był jakiś bardzo jastrzębi. Ba, wzmianka o inwestycjach w biznesie została nawet zmieniona w sposób, który teoretycznie można uznać za delikatnie mniej zgodny z linią podwyżek: mianowicie zauważono lekkie spowolnienie tychże inwestycji, a w każdym razie odejście od bardzo szybkiego tempa.
Tak czy inaczej, generalna ścieżka zacieśniania została zachowana, choć oczywiście teraz ruchu nie było. Para EUR/USD jest teraz na poziomie 1,1335. To już blisko do minimów z przełomu października i listopada oraz z sierpnia, lokujących się przy 1,13. Nie twierdzimy jednak wcale, iż wsparcie na linii tych dołków zostanie przebite.
Dziś czekamy na parę odczytów z Wielkiej Brytanii - np. o 10:30 poznamy dane o produkcji przemysłowej, PKB i handlu zagranicznym. Kurs GBP/EUR to obecnie 1,1475. Wykres jest wysoko, przebił np. maksima z października. Jako ciekawostkę można przypomnieć, że w finale października mieliśmy zejście do 1,12.
Wracając jeszcze do dolara, to o 16:00 poznamy indeks Uniwersytetu Michigan wraz z dodatkowymi informacjami.
Nasz złoty
Nie ma dziś danych z Polski, a w pamięci mamy fakt, iż RPP na razie trzymać będzie łagodny kurs i pewnie potrwa to przez cały rok 2019. EUR/PLN zszedł do 4,2750, po czym odbił i teraz jest grubo ponad grosz wyżej.
Co się tyczy pary dolarowej, to mamy na niej 3,7830 - skok po uprzednim dotknięciu 3,73, do czego doszło 7 listopada. Ostatecznie jednak wybronił się trend wzrostowy po minimach z września i października.